Kiedy na dworze robi się chłodno moje kroki kieruję do kuchni - wyczarowując pyszności dodatkowo w domu robi się o wiele cieplej :)
A że już bardzo dawno nie pisałam nic o gotowaniu - dziś post kulinarny :)
Ta przerwa nie była związana z moją nieobecnością w kuchni, raczej z wakacyjnym "kulinarnym" lenistwem - szybkie obiady na co dzień, jedynie moim gościom starałam się przygotowywać coś nadzwyczajnego :)
Od września postanowiłam to zmienić, tym bardziej, że wczoraj był dzień szczególny - mój Jordan był pierwszy dzień w pracy w Jeleniej :)
Jesień w kuchni kojarzy mi się przede wszystkim z dynią :)
Dlatego ten pierwszy jesienny obiad był bardzo "dyniowy" :D
Zupa krem z dyni z brzoskwiniami. Kurczak w sosie dyniowym z ryżem i sałatką z sałaty rzymskiej.
Na deser - ciasto jabłkowo-marchewkowe.
Dziś parę słów o daniu pierwszym.
Krem z dyni.
Składniki:
- 0,5 kg dyni (dla 2 os.)
- 250 ml bulionu
- 1 brzoskwinia
- przyprawy - sól, pieprz, gałka muszkatołowa, ostra papryka, cynamon, świeży imbir
- sok z cytryny
- do ozdoby - kleks jogurtu naturalnego
Dynię obieramy, kroimy w kostkę, wrzucamy do gotującego się bulionu. Gotujemy ok.15min. Przyprawiamy. Dorzucamy pokrojoną w kostkę brzoskwinię. Gotujemy kolejne 15-20min. Dodajemy niewielką ilość soku z cytryny. Na koniec całość miksujemy na gładką masę i gotowe. Przystrajamy kleksem z jogurtu naturalnego i czymś zielonym - u mnie niestety została tylko gałązka koperku :D
Wyszło - przepyszne :))
w kubku jest tak mało, bo pierwsze danie traktuję jako przystawkę :) |
a kysz z tą jesienią! ja chcę dalej lato ;c choć przyznam, że tę zupę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :*
wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię poniedziałków i dyni, a ta zupka rozpływała się w ustach, brzoskwinia zrobiła robotę! :D Słońce - Ty jesteś Magdą Gessler Jeleniej Góry i okolic! :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam - Jordan z Przesieki!
wstyd sie przyznac ale ja chyba nigdy nie jadlam dyni ani zadnym potrwa z dynia w roli glownej
OdpowiedzUsuńPod koniec tygodnia cieplutkie lato ma podobno wrócić! :)) zjadłabym takiej zupki ;) ściskam!
OdpowiedzUsuńfiu fiu , muszé kiedys spróbowac, bo musze sie przyznac ze niczego z dyni nie jadlam, a wyglada smakowicie:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam jeszcze kremu z Dyni, wszystko przede mną ;)
OdpowiedzUsuńJak nie lubię dyni, tak pewnie jadłabym tę zupę z wielkim trudem... Ale zaznaczam ZJADŁABYM- co robi lokalny patriotyzm z ludźmi :P
OdpowiedzUsuńmniam!
OdpowiedzUsuńMmmm :) podobno letnia pogoda ma do nas na chwilę jeszcze wrócić :)
OdpowiedzUsuńMNIAMMMM!!!!super♥ ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ola