poniedziałek, 30 marca 2015

pieczone żeberka w sosie z coca-colą

Pozostając dalej w tematach kulinarnych - tym razem mój przepis na żeberka w sosie z coca-colą.

Składniki:
- 1 kg żeberek
- szklanka coca-coli
- szklanka ketchupu pikantnego
- 4 łyżki dżemu aroniowego
- sól, pieprz

Żeberka dzielimy na porcje, oprószamy solą i pieprzem, podsmażamy chwilę na patelni, po czym umieszczamy w naczyniu żaroodpornym zalewając sosem zrobionym z coca-coli, ketchupu i dżemu. Wszystko zapiekamy ok. 1,5 godz w 180-200 stopniach.

Do tego czerwona kapusta - posiekana, zalana wodą, szklanką czerwonego wina, posolona, popieprzona, z dodaną łyżką brązowego cukru, niewielką ilością korzennej mieszanki przypraw, z łyżką octu balsamicznego i łyżką octu jabłkowego, oraz garścią rodzynek. Tak uduszona na sposób słodko-kwaśno-korzenny przez ok. godzinę kapusta jest moją ulubioną czerwoną kapustą :)





A ja już w środę mam swój pierwszy dyżur w szpitalu - trzymajcie kciuki, żeby nie trafili mi się jacyś ciężko chorzy pacjenci, żeby chociaż trochę dali mi się wyspać, żeby ten pierwszy dyżur nie został przeze mnie źle zapamiętany :) 

czwartek, 26 marca 2015

Cyganeria

Zgodnie z obietnicą dziś parę słów o świetnej kuchni tworzonej przez Radka Szymańskiego, przy pomocy oczywiście brata mojego Jordana - Igora, w gdyńskiej Cyganerii.
Cyganeria to najstarsza knajpka w Gdyni - otwarta została przez babcię obecnego właściciela w 1946r, a teraz odzyskała dawny blask po gruntonym remoncie - uzyskując niesamowicie ciekawy klimat, stylizowany nieco na lata 50. W meblach się zakochałam. A potem też w kuchni :)

Na przystawkę od szefa kuchni dostaliśmy łososia z kremem chrzanowym, kremem z zielonej pietruszki i kremem wasabi. Do tego tatar z buraka. Przepyszne.




Kolejna przystawka to ogony wołowe w korzennym sosie, z puree z selera barwionym sepią, z kremem z natki pietruszki, sosem demi glace oraz domowym makaronem. Niesamowity smak i faktura.



Jordan zamówił także zupę - chowder z dorszem, ziemniakami oraz szynką parmeńską. Niesamowicie intensywny smak.



Danie główne -  moje to polędwiczka wieprzowa, puree z kaszanki, karmelizowany pasternak, marynowana gorczyca i ziemniak pieczony w popiele. Przepyszne. I Jordana - pstrąg tęczowy, ragout warzywne, mule i czarna soczewica. Podobno dobre, bo już nie dałam rady nawet spróbować tak się najadłam :D




sobota, 21 marca 2015

Od Babich Dołów po Wyspę Sobieszewską

Czyli zupełnie nieplanowany marcowy urlop w Trójmieście :D

Gdy emocje już opadły, łzy na policzkach wyschły, a ja miałam siłę dojść dalej niż do łazienki - z moją koszarną jelitówką, która uniemożliwiła mi planowany od bardzo dawna wyjazd do Wilna, Rygi i Tallina, postanowiliśmy nie marnować urlopu i chociaż na kilka dni wyskoczyć do Trójmiasta - miejsca, które jak żadne inne na świecie powoduje od razu uśmiech na mojej twarzy.

Przygarnął nas brat mojego Jordana - Igor - kucharz obecnie gotujący w gdyńskiej Cyganerii - ale o tym później ;)

Pogoda trafiła nam się przepiękna, więc każdą chwilę wykorzystywaliśmy do odwiedzania nowych miejsc, albo tych naszych ukochanych, bez których nie wyobrażamy sobie Trójmiasta - moim takim miejscem numer 1 jest Sopot - Monciak i Molo, gdzie wystarczy, że jestem i nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne :)

Dzień pierwszy - Babie Doły (dzielnica Gdyni, z plażą, przy której znajduje się jedna z dwóch w Trójmieście wybudowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej torpedowni), a także spacery po centrum Gdyni i pizza w Mące i kawie - polecam.











Dzień drugi - Sopot i obiad w gdyńskiej Cyganerii (jednej z najstarszych knajpek w Gdyni - otwartej tuż po II wojnie światowej,a teraz przeżywającej ponowny rozkwit - z przepyszną kuchnią- ale o tym obszerniejsza opowieść w następnym poście), a potem nocne spacery gdyńskim bulwarem nadmorskim - oglądanie gwiazd i słuchanie szumu morza :)















Dzień trzeci - Wyspa Sobieszewska (właściwie jej fragment z ujściem Martwej Wisły do morza), i spacery po centrum Gdańska.










Dzień czwarty - zaćmienie słońca na gdyńskich klifach, a obiadowo pizza w Czerwonym Piecu. A potem już trzeba było pakować się do domu.
To były mega intensywne ale rewelacyjne cztery dni w Trójmieście.






Wszystkie zdjęcia oczywiście - made by : http://fotojordanplis.blogspot.com/

sobota, 14 marca 2015

kaszotto z krewetkami

Znów parę słów o gotowaniu - tym razem kaszotto z krewetkami.

Składniki:
- pęczak
- cebula
- czosnek
- krewetki
- masło
- białe wino
- parmezan

Zaczynamy od usunięcia z krewetek pancerzyków i głów - umieszczamy je w garnku, zalewamy wodą, dodajemy niewielką ilość soli i gotujemy.
W między czasie na patelnię wrzucamy posiekaną cebulkę i czosnek, podsmażamy chwilę, następnie wrzucamy kaszę pęczak, podsmażamy kilka minut. Następnie zalewamy wszystko białym winem. Smażymy aż odparuje. Wtedy zaczynamy tak samo jak w przypadku risotto podlewanie bulionem - używamy stworzonego przez nas bulionu z krewetek. Podlewamy niewielką ilością bulionu, cały czas mieszając, kiedy kasza wchłonie bulion, wlewamy kolejną porcję, i tak aż do czasu, kiedy kasza będzie al dente. Wtedy dodajemy krewetki, po minucie łyżkę masła oraz starty parmezan.
I gotowe!





A ja jutro wyjeżdżam na planowany od dawna urlop - zaczynamy od Wilna, potem Tallin, a na koniec Ryga. Wracamy po tygodniu. Do usłyszenia ! :))

AKTUALIZACJA - wyjazd został odwołany, z powodu "jelitówki", która mnie dopadła :((
Na północny-wschód postaramy się pojechać w innym terminie, a teraz jak dojdę do siebie może skoczymy na parę dni nad morze. Póki co dochodzę do siebie...

wtorek, 10 marca 2015

sesja spacerowo ;)

Zgodnie z obietnicą - dziś zdjęcia z sobotniego spaceru w Bukowcu (miejscowości tuż za Jelenią Górą). Pogoda była przepiękna. Tym razem zdecydowaliśmy się na wieżę widokową. Widok zapierał dech w piersiach.

Autor zdjęć : http://fotojordanplis.blogspot.com/








widok z wieży na Karkonosze


i na Rudawy Janowickie

wieża w całej okazałości




Koncert Joao de Sousa z okazji Dnia Kobiet zachwycił mnie. Niesamowicie klimatyczny wokalista, super zespół, miejsce, czyli Pałac Staniszów z przepiękną koncertową salą, do tego muzyka, której mogłabym słuchać bez końca - fado i tango :)
Poniżej mała próbka możliwości Joao :)




stat4u