Tak jak mówiłam - przedostatni weekend moich wakacji planowałam spędzić z moją ukochaną medyczną grupą - i tak też się stało :D była prawie cała ekipa - ale gdyby połączyć dwa ostatnie weekendy - wtedy byłoby idealnie :D
W sobotę napisaliśmy LEK i po południu wyruszyliśmy do Jeleniej. Wcale nie pociągiem jak mogłoby się wydawać po obejrzeniu pierwszego zdjęcia :D Tak - za nami stacja pkp w Jeleniej Górze. Ale dlaczego w takim razie się tam znaleźliśmy - o tym za chwilę ;)
Przyjechaliśmy - pełni radości, że to już po egzaminie, ale jednocześnie mega zmęczeni - 200 pytań to naprawdę sporo, nawet jak na medyczne mózgi :P
Białe wino na before w domu, potem pizza w Blues Cafe - czyli pizzerii w jeleniogórskiej filharmonii - zabieram tam wszystkich gości :D a potem - rozpoczęliśmy imprezowe poszukiwania - w Kwadracie smętno, w Pakamerze dziwnie, do Atrapy - od kilka lat nie chadzam, w Streecie ostatnim razem było pusto, pozostała w takim razie ostatnia opcja - czyli Orient Exspress - dla niezorientowanych - w miarę nowe imprezowe miejsce na jeleniogórskiej mapie - znane głównie z bardzo niskiej średniej wieku bywalców :D i usytuowane na dworcu pkp - można rano prosto pójść na pociąg :P
Miejsce polecam wam tylko jeśli bardzo chcecie iść na imprezę, macie super ekipę, we własnym gronie będziecie się na tyle dobrze bawić, że nie będziecie zauważać, że np. jesteście prawie najstarsi, że wokół jest tak szaro jak na pierwszym zdjęciu - wyglądało jakby mgła przeniosła się do środka :D Do tego podstawowy minus - wszędzie można palić. Ale ogólnie wytańczyliśmy się na maksa - muzyka bardzo fajna, sala spora, więc nie było ścisku, jak w innych jeleniogórskich lokalach :)
Drugiego dnia przyjechała reszta ekipy i wyruszyliśmy na wycieczkę na Perłę Zachodu - tak, ostatnio zabieram tam wszystkich gości - też dzięki waszemu entuzjazmowi w komentarzach dla tego miejsca :D Trasa piesza - bo poprzedni goście jechali tam samochodami - biegnie w malowniczej Dolinie Bobru, wg danych z internetu - wynosi w jedną stronę ok. 5,5km. Z jednej strony rzeki biegnie asfaltowa droga - idealna na niedzielny spacer, zaś z drugiej - którą ku uciesze jednych i niezadowoleniu innych wybrałam jako drogę powrotną, trasa jest nieco bardziej skomplikowana - biegnie przez las - ale widoki są o niebo lepsze :))
Potem pokazałam im jeszcze jeleniogórską starówkę, nakarmiłam spaghetti i wieczorem wszyscy byliśmy padnięci :D
Mega fajny weekend, szkoda, że tak szybko się skończył - ale ten ostatni tydzień wakacji każde z nas musi spędzić na załatwianiu formalności związanych ze stażem - a niestety okazało się, że jest ich strasznie dużo. A już pierwszego października zaczynamy pracę - to chyba taki prawdziwy moment, kiedy każdy z nas zostanie lekarzem. Nie na papierze, tylko praktycznie. Na bieżąco będę wam opowiadać, jak to jest :D
Ostatni tydzień spędzam też na wielkich porządkach - mycie okien, pranie firanek, itp. a także na gotowaniu - o tym będę wam opowiadać w kolejnych postach :)
Na koniec jeszcze tylko o urodzinowym prezencie, który dostałam w ten weekend - książka "Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn" - czyli o mojej ukochanej Audrey, którą spotykacie za każdym razem na moim blogu :D Jak tylko przeczytam - na pewno napiszę parę słów :) W każdym razie - był to prezent totalnie niespodziewany, a jak niesamowicie miły :) i jeszcze dedykacja, którą będę czytać po stokroć - to była kolejna drobinka szczęścia do mojej kolekcji - dziękuję :*
W sobotę napisaliśmy LEK i po południu wyruszyliśmy do Jeleniej. Wcale nie pociągiem jak mogłoby się wydawać po obejrzeniu pierwszego zdjęcia :D Tak - za nami stacja pkp w Jeleniej Górze. Ale dlaczego w takim razie się tam znaleźliśmy - o tym za chwilę ;)
Przyjechaliśmy - pełni radości, że to już po egzaminie, ale jednocześnie mega zmęczeni - 200 pytań to naprawdę sporo, nawet jak na medyczne mózgi :P
Białe wino na before w domu, potem pizza w Blues Cafe - czyli pizzerii w jeleniogórskiej filharmonii - zabieram tam wszystkich gości :D a potem - rozpoczęliśmy imprezowe poszukiwania - w Kwadracie smętno, w Pakamerze dziwnie, do Atrapy - od kilka lat nie chadzam, w Streecie ostatnim razem było pusto, pozostała w takim razie ostatnia opcja - czyli Orient Exspress - dla niezorientowanych - w miarę nowe imprezowe miejsce na jeleniogórskiej mapie - znane głównie z bardzo niskiej średniej wieku bywalców :D i usytuowane na dworcu pkp - można rano prosto pójść na pociąg :P
Miejsce polecam wam tylko jeśli bardzo chcecie iść na imprezę, macie super ekipę, we własnym gronie będziecie się na tyle dobrze bawić, że nie będziecie zauważać, że np. jesteście prawie najstarsi, że wokół jest tak szaro jak na pierwszym zdjęciu - wyglądało jakby mgła przeniosła się do środka :D Do tego podstawowy minus - wszędzie można palić. Ale ogólnie wytańczyliśmy się na maksa - muzyka bardzo fajna, sala spora, więc nie było ścisku, jak w innych jeleniogórskich lokalach :)
Drugiego dnia przyjechała reszta ekipy i wyruszyliśmy na wycieczkę na Perłę Zachodu - tak, ostatnio zabieram tam wszystkich gości - też dzięki waszemu entuzjazmowi w komentarzach dla tego miejsca :D Trasa piesza - bo poprzedni goście jechali tam samochodami - biegnie w malowniczej Dolinie Bobru, wg danych z internetu - wynosi w jedną stronę ok. 5,5km. Z jednej strony rzeki biegnie asfaltowa droga - idealna na niedzielny spacer, zaś z drugiej - którą ku uciesze jednych i niezadowoleniu innych wybrałam jako drogę powrotną, trasa jest nieco bardziej skomplikowana - biegnie przez las - ale widoki są o niebo lepsze :))
Potem pokazałam im jeszcze jeleniogórską starówkę, nakarmiłam spaghetti i wieczorem wszyscy byliśmy padnięci :D
Mega fajny weekend, szkoda, że tak szybko się skończył - ale ten ostatni tydzień wakacji każde z nas musi spędzić na załatwianiu formalności związanych ze stażem - a niestety okazało się, że jest ich strasznie dużo. A już pierwszego października zaczynamy pracę - to chyba taki prawdziwy moment, kiedy każdy z nas zostanie lekarzem. Nie na papierze, tylko praktycznie. Na bieżąco będę wam opowiadać, jak to jest :D
Ostatni tydzień spędzam też na wielkich porządkach - mycie okien, pranie firanek, itp. a także na gotowaniu - o tym będę wam opowiadać w kolejnych postach :)
Na koniec jeszcze tylko o urodzinowym prezencie, który dostałam w ten weekend - książka "Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn" - czyli o mojej ukochanej Audrey, którą spotykacie za każdym razem na moim blogu :D Jak tylko przeczytam - na pewno napiszę parę słów :) W każdym razie - był to prezent totalnie niespodziewany, a jak niesamowicie miły :) i jeszcze dedykacja, którą będę czytać po stokroć - to była kolejna drobinka szczęścia do mojej kolekcji - dziękuję :*
wieża na Wzgórzu Krzywoustego |
Perła Zachodu |
Atrapa, to istne dno, i cieszę się, że jest ten Orient, mimo, że zapełniony małolatami, ale jednak, obecnie dzieje się tam najwięcej. O, koncerty też dobre organizują!;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tak miłego weekendu. Wiele bym dała, żeby spędzić go tak jak Ty.
OdpowiedzUsuńw mojej mieścinie orient exspress to dwie knajpy serwujące kebaba od Turka :D
OdpowiedzUsuńznów ta cudna Perła Zachodu! super wakacje :) rewelacyjnie niebo wyglądało.
OdpowiedzUsuńżyczę Ci dużoooo takich wypadów!
ściskam :*
Piękne zdjęcia ! Miło się przegląda :)
OdpowiedzUsuńhttp://kasiadirtyfashion.blogspot.com/
to u ciebie dużo się działo :) fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńLooks like you had a fantastic time there!
OdpowiedzUsuńxx from Bavaria/Germany, Rena
www.dressedwithsoul.blogspot.de
czyżby bluzka z reserved ?:D ślicznota! no właśnie słyszałam, że masz jedno swoje miejsce w tej Filharmonii :)
OdpowiedzUsuńdobrze jest mieć taką ekipę! :))
OdpowiedzUsuńCzas w gronie najbliższych przyjaciół i świetny krajobraz dookoła - świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńJelenia Góra, Kamienna Góra, Wrocław, kilka lat temu prawie wyszłam za mąż i pod Śnieżką zostałam ... Za każdym razem gdy oglądam zdjęcia z tamtych stron przypomina mi się fragment mojej przeszłości ...:)
OdpowiedzUsuń