Będzie to krótka, subiektywna ocena miejsca o nazwie "Bike Cafe" - na ul. Św. Antoniego, czyli w samym centrum miasta - w dzielnicy Czterech Świątyń - tuż obok Central Cafe, nieopodal Karavanu (które też polecam), a dla niezorientowanych - obok Nowych Horyzontów - czyli kina najbardziej znanego jako Helios:D
Miejsce bardzo klimatyczne, z ciekawym wystrojem - jak nazwa wskazuje - nieco rowerowym :)
Z bardzo miłą obsługą, ciekawym menu i duużą ilością świeżych ciast, które wyglądają przepysznie :)) Niestety skusiłam się tylko na kieliszek białego wina o tajemniczej nazwie "bike" - wytrawnego oczywiście :) Nie zapomnijcie odwiedzić też toalety ! Po obejrzeniu zdjęć zrozumiecie dlaczego :D
Z ich strony na facebooku dowiedziałam się też, że w weekendy często można usłyszeć tam muzykę na żywo - to na pewno dodaje super charakteru temu jakże ciekawemu i przytulnemu miejscu.
Dodatkowo z boku lokalu mieści się też informacja turystyczna i rowerowa.
Jednym słowem - miejsce, do którego na pewno będę wracać :)
Drugim miejscem, o którym chciałam wam opowiedzieć jest Pasibus - czyli bus z przepysznymi burgerami, który możecie znaleźć pod Arkadami - tuż obok słonia (jakkolwiek dziwnie to nie brzmi..). Pasibusa polecam wam z całego serca, po pierwsze prowadzi go mój znajomy - gość, który do tej pory był szefem kuchni we włoskiej knajpie, wiem więc, że mogę zaufać mu jeśli chodzi o świeżość jedzenia i składników, po drugie - burgera zjadłam i był to najlepszy burger, jakiego kiedykolwiek jadłam. Przygotowywane są na naszych oczach, można wybrać spośród kilku rodzajów i najeść się do syta :)) Aż szkoda, że nie mamy takich w Jeleniej Górze...
Poza tym te kilka dni we Wrocławiu minęły mega szybko, mega fajnie, ale - chyba najlepiej jest we własnym domu :))
Odebrałam też wszystkie dokumenty z izby lekarskiej do stażu, napisałam LEK - wyniki w czwartek, jestem teraz na etapie załatwiania ostatnich formalności i od 1 października zaczynam staż w jeleniogórskim szpitalu :)
A ja w tym mieście jeszcze w życiu nie byłam ale od dziś będzie mi się to miasto kojarzyło z pięknymi lokalami, gdzie można dobrze zjeść :D
OdpowiedzUsuństrasznie lubie muzyke na zywo, fajny klimacik! wybralabym sie tal z Toba :)
OdpowiedzUsuńMuszę się wybrać do Wrocławia. Super, że będziesz miala staż;)
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
Na burgera w JG wybierz się do Sofy pod Arkadami, polecam!;)
OdpowiedzUsuńto teraz musisz mnie zapoznać z tym knajpkami we Wro :))
OdpowiedzUsuńJejuu, chciałabym mieć pretekst, żeby pojechać do Wrocławia, bo ciągle jest mi nie po drodze! A jest przecudny, no i ta knajpa "rowerowa" ekstra! ;)
OdpowiedzUsuńPrzypominasz mi Idę Sierpniową, jeśli wiesz, o kim mówię:) - jak tak patrzę na zdjęcie.
OdpowiedzUsuńWrocław mam pod nosem, zapraszam jak by co ponownie:):-p
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam takie miejsca :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
WrocLove, uwielbiam to miasto :)
OdpowiedzUsuń