Na najbliższy zaczęła się już nawet pakować!
W sobotę jedziemy z częścią naszej studenckiej paczki (szkoda niestety, że nie udało się zebrać wszystkich, ale tak to już jest, kiedy każdy ma swoje własne dorosłe życie i swoje plany). Jedziemy na tygodniowy kurs do Jastrzębiej Góry na temat komunikacji z pacjentem. Zajęcia zaplanowane są od 8 do 18, co nieco mnie przeraża, ale może jakoś to przeżyję :D
Najważniejsze, że będziemy nad samym morzem - hotel znajduje się tuż przy plaży :) Może chociaż wypuszczą nas na zachód słońca :P
![]() |
tak wygląda nasz hotel :) |
W drodze powrotnej zahaczymy też o Trójmiasto - nie mogę być nad morzem i nie odwiedzić mojego ukochanego Sopotu! Molo w Sopocie to jedno z miejsc, w których ładuję moje życiowe akumulatory. Pamiętam, rok temu wiosną - pogoda była okropna, ja czułam się podobnie beznadziejnie, wsiadłam w pociąg i pojechałam do Trójmiasta. Wystarczyła chwila na molo, żeby życie stało się prostsze, żeby znów znaleźć jego sens.
Relacja z tamtej wyprawy - tutaj
Mam nadzieję, że tym razem morze zadziała na mnie podobnie kojąco. Przyda mi się trochę pozytywnej energii, którą z jednej strony straciłam jakiś czas temu w szpitalu, a z drugiej - dokładnie trzy lata temu, kiedy umarła moja mama. Mija kolejny rok. I z jednej strony czas pędzi jak oszalały, budzę się, a tu nagle minęły, nie wiadomo kiedy, te trzy lata. A z drugiej - jak każde trudne dla nas wydarzenie, zdaje się jakby miało miejsce wczoraj. No może przedwczoraj.
Kolejne krótkie wyprawy, do Wrocławia, na następne medyczne kursy czekają mnie na początku kwietnia i maja. Czyli chwila powrotu do studenckiego życia. Nie mogę się doczekać :)
A w maju - pod koniec dokładnie - jedziemy z Jordanem do Zakopanego :)) Właśnie wczoraj rezerwowałam cały wyjazd. Podróż Polskim Busem oczywiście, noclegi w góralskiej chatce znalezionej na grouponie. Cały weekend za 160zł/os. Tego wyjazdu chyba najbardziej nie mogę się doczekać :D Pierwszy i ostatni raz w Zakopanem byłam w podstawówce - baaardzo dawno temu :D Już od paru lat marzył nam się wypad do stolicy Tatr, ale ciągle albo nie było czasu, albo funduszy, albo ciekawsze były inne kierunki... Do zorganizowania tego wypadu skłonił mnie blog - http://lifegoodmorning.blogspot.com/ i prześliczne zdjęcia spod samiuśkich Tater :D
![]() |
i zdjęcie naszej chatki :) |
Czerwiec - czyli czas urlopów - spędzimy oczywiście nie gdzie indziej, tylko w Trójmieście :D Udało nam się wygospodarować tydzień - akurat w czasie Bożego Ciała. Polski Bus niezmiennie zawiezie nas na miejsce - z jednodniowym przystankiem w Bydgoszczy, a w Gdyni ugości nas Jordana brat :) Na miejscu będziemy planować szczegóły, ale jak wiadomo w Trójmieście nudzić się nie da :D Każde moje wakacje tam spędzam - i jeszcze tylu rzeczy nie widziałam! Moja miłość do Trójmiasta będzie chyba wieczna...
Dużo pozytywnej energii dla Was kochani, a ja odezwę się już pewnie po powrocie znad morza :)