Dziś miałam zaprosić Was do mojej kochanej Jeleniej Góry, z której właśnie do Was piszę, miałam też niejeden pomysł na nowe stylizacje, ale niestety mały wypadek pokrzyżował mi plany - najbliższy tydzień jestem totalnie uziemiona - na ostatnim zdjęciu zobaczycie mój gips :( w niedzielę mają mi go zmienić na "lekki", który podobno pozwoli mi już prawie normalnie funkcjonować, i przede wszystkim nie odwoływać moich podróżniczych planów - 12 lipca miałam ruszać w podróż "na północ" - Polski oczywiście :D
Ale skoro już jesteśmy na Dolnym Śląsku, to pomyślałam, że polecę Wam dziś przepiękne, urokliwe, i trochę bajkowe miejsce - czyli kolorowe jeziorka. W XVIII-XIX wieku była tu kopalnia - wydobywano łupki pirytonośne ( nie miałam pojęcia co to znaczy, ale internet podaje, że to rodzaj skał - łupki, które zawierają piryt - czyli siarczek żelaza), i stąd właśnie charakterystyczne kolory jeziorek. Internet podaje też, że ów piryt wykorzystywany był potem do wyrobu kwasu siarkowego.
Miejsce to znajduje się w Rudawach Janowickich, niedaleko miejscowości Wieściszowice, około 25 km od Jeleniej Góry, najlepiej dojechać tam samochodem, ewentualnie jeśli ktoś woli to rowerem.
Pierwszym jeziorkiem, które zobaczymy, będzie "purpurowe"- będące zalanym wyrobiskiem kopalni "Nadzieja", o charakterystycznej ciemnoczerwonej barwie, związanej z dużą zawartością związków żelaza o kwaśnym odczynie. Jeziorko wygląda niesamowicie w pełnym słońcu, ja byłam tam akurat po deszczu, dlatego kolor nie jest aż tak intensywny.
Kolejne, położone zaraz obok, jest "zielone jeziorko", wraz z otaczającymi je pięknymi skałami.
Na końcu zobaczycie najpiękniejsze miejsce, czyli "błękitne" albo nazywane też "szmaragdowym". Mieściła się tu kiedyś kopalnia "Nowe Szczęście", a barwa związana jest z dużą zawartością związków miedzi.
Najwyżej położone jest jeziorko czarne, albo też "zielony stawek" - najmniejsze i okresowo wysychające - niestety nie udało mi się go zobaczyć.
Wyprawa na kolorowe jeziorka zajmie Wam tylko kilka godzin, a wrażenie będą niesamowite - zaręczam ! :)
Ale skoro już jesteśmy na Dolnym Śląsku, to pomyślałam, że polecę Wam dziś przepiękne, urokliwe, i trochę bajkowe miejsce - czyli kolorowe jeziorka. W XVIII-XIX wieku była tu kopalnia - wydobywano łupki pirytonośne ( nie miałam pojęcia co to znaczy, ale internet podaje, że to rodzaj skał - łupki, które zawierają piryt - czyli siarczek żelaza), i stąd właśnie charakterystyczne kolory jeziorek. Internet podaje też, że ów piryt wykorzystywany był potem do wyrobu kwasu siarkowego.
Miejsce to znajduje się w Rudawach Janowickich, niedaleko miejscowości Wieściszowice, około 25 km od Jeleniej Góry, najlepiej dojechać tam samochodem, ewentualnie jeśli ktoś woli to rowerem.
Pierwszym jeziorkiem, które zobaczymy, będzie "purpurowe"- będące zalanym wyrobiskiem kopalni "Nadzieja", o charakterystycznej ciemnoczerwonej barwie, związanej z dużą zawartością związków żelaza o kwaśnym odczynie. Jeziorko wygląda niesamowicie w pełnym słońcu, ja byłam tam akurat po deszczu, dlatego kolor nie jest aż tak intensywny.
Kolejne, położone zaraz obok, jest "zielone jeziorko", wraz z otaczającymi je pięknymi skałami.
Na końcu zobaczycie najpiękniejsze miejsce, czyli "błękitne" albo nazywane też "szmaragdowym". Mieściła się tu kiedyś kopalnia "Nowe Szczęście", a barwa związana jest z dużą zawartością związków miedzi.
Najwyżej położone jest jeziorko czarne, albo też "zielony stawek" - najmniejsze i okresowo wysychające - niestety nie udało mi się go zobaczyć.
Wyprawa na kolorowe jeziorka zajmie Wam tylko kilka godzin, a wrażenie będą niesamowite - zaręczam ! :)
purpurowe jeziorko |
błękitne jeziorko |
jest i Olka - moja przyjaciółka :D |
zielone jeziorko |
zielone jeziorko |
i skały tuż obok |
mój gips :D |
a przepraszam bardzo, gdzie ja z Toba na kolorowych?!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że mam zgodę na publikowanie Twojej podobizny :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe widoki:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe widoki:)
OdpowiedzUsuń