Opowiedziałam Wam już o moich podróżniczych i modowych szaleństwach, dziś czas na kolejną miłość czyli gotowanie :D Siedzę w końcu całymi dniami w domu, więc mogę się temu poświęcić - chociaż z tym gipsem to wcale nie jest takie proste i wygodne. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o moim popisowym a jednocześnie ulubionym daniu, czyli penne ze szpinakiem, dziś po raz pierwszy w wersji mięsnej - z kurczakiem. Do tej pory zawsze robiłam to w wersji wegetariańskiej, właściwie nie wiem czemu - chyba z takiej chęci bycia na przekór i nie gotowania ciągle tylko mięsnych obiadów. A mój dzisiejszy przepis nadaje się zarówno na rodzinny obiad, jak i na wieczorne przyjęcie.
Chciałam Was też od razu przeprosić za okropne zdjęcia, fotografowanie jedzenia nie idzie mi jeszcze za dobrze - w końcu był to mój pierwszy raz :) mam nadzieję, że mi wybaczycie, następnym razem postaram się o lepsze :)
Na początek składniki (dla 4 osób):
- szpinak (2 opakowania mrożonego szpinaku w liściach - oczywiście jeśli jest akurat świeży do kupienia to polecam świeży, ja z tą nogą w gipsie byłam w stanie pójść tylko do najbliższego sklepu)
- 1 opakowanie fety
- czosnek (ile kto lubi, ja dałam 1,5 główki)
- śmietana 30%
- kurczak (2 płaty)
- przyprawy
Na początku oczywiście rozmrażamy szpinak, obieramy i kroimy czosnek.
Następnie na patelnię wkładamy szpinak i 3/4 pokrojonego drobno czosnku, smażymy na niewielkim ogniu.
W tym czasie kroimy kurczaka na średniej wielkości kawałki, wrzucamy na drugą patelnię i smażymy, oczywiście przyprawiając. Ja polecam Wam rewelacyjne przyprawy firmy "Kotanyi" - tu akurat używałam "secrets of latin america-salsa of yucatan", mam też od niedawna "secrets of india-bombay masala" używam jej do bardziej orientalnych dań. Przyprawy te są świetne do każdego właściwie rodzaju mięsa, nadają mu ciekawego i oryginalnego charakteru.
Następnie kroimy w kostkę fetę i około 3/4 wrzucamy do smażącego się szpinaku, dolewamy również śmietanę - około 2/3, całość doprawiam właściwie tylko czarnym pieprzem.
Po 10-15 minutach próbuję szpinak, jeśli trzeba to odrobinę dosalam, dodaję resztę fety i czosnku, i jeśli sos nie ma odpowiedniej konsystencji dolewam resztę śmietany. Na koniec mieszam szpinak z kurczakiem.
W między czasie oczywiście gotuję makaron - według przepisu na opakowaniu :)
I danie gotowe. Na koniec można posypać jeszcze świeżo startym serem, i jeśli akurat macie - położyć listki bazylii (moja akurat padła...) Do tego oczywiście białe wino, i pyszne, a przede wszystkim bardzo proste danie gotowe !
Mniam szkoda,że dziś nie mam szpinaku w lodówce:(
OdpowiedzUsuń