Na szczęście we Wrocławiu pogoda prawie jesienna - totalnie nie zachęcająca do wyjść z domu :D
Z okazji majówki post kulinarno-modowo-wyjściowy :D
Na początek wiosenne, zielone danie, bo jak już może zdążyliście się przekonać uwielbiam kolorowe jedzenie :)
Składniki:
- 30-40 dag mięsa mielonego (ja używam indyczego)
- pół pora
- 2-3 łodygi selera naciowego
- 1 cebula
- 4 ząbki czosnku
- 1 cukinia
- imbir
- natka pietruszki
- przyprawy- sól, pieprz
Zaczynamy od podsmażenia posiekanej cebuli i czosnku, następnie dodajemy rozdrobione mięso mielone, po chwili wrzucamy pokrojony drobno por i seler, na koniec pokrojoną w plastry cukinię, posiekaną natkę i starty imbir. Doprawiamy niewielką ilością soli i pieprzu. Dusimy ok. 20min.
Jeśli chodzi o wersję wegetariańską wystarczy ominąć fragment z dodawaniem mięsa :)
Do tego oczywiście moje ukochane penne :D
Ale żeby nie było, że cały czas siedzę w domu - poniedziałek spędziłam
włócząc się po Wrocławiu z chłopakami z Jeleniej - nie omieszkałam wypić
koktajlu jabłkowo-marchewkowo-ananasowo-imbirowego w Green Way'u :)
A wczorajszy wieczór spędziłam na prawie romantycznej kolacji z przyjacielem - można by powiedzieć, że po części z okazji naszego końca studiów, a po części z okazji wyjazdu naszych drugich połówek :D
Po długich dywagacjach padło na Pesto, o którym już kiedyś Wam pisałam - tym razem okazało się, że w poniedziałki i wtorki mają promocję na pizzę - każda za 15zł :) skusiliśmy się na krewetki z rukolą i kurczak z gorgonzolą. Do tego oczywiście białe wino :D Pyszne jedzenie, bardzo miła obsługa, świetne wnętrze :) Jedynym minusem jest lekki półmrok i brak możliwości zrobienia dobrych zdjęć :D Stąd pstryknięte po powrocie do domu - w nowym ciucholandowym nabytku - kamizelce :)
A wczorajszy wieczór spędziłam na prawie romantycznej kolacji z przyjacielem - można by powiedzieć, że po części z okazji naszego końca studiów, a po części z okazji wyjazdu naszych drugich połówek :D
Po długich dywagacjach padło na Pesto, o którym już kiedyś Wam pisałam - tym razem okazało się, że w poniedziałki i wtorki mają promocję na pizzę - każda za 15zł :) skusiliśmy się na krewetki z rukolą i kurczak z gorgonzolą. Do tego oczywiście białe wino :D Pyszne jedzenie, bardzo miła obsługa, świetne wnętrze :) Jedynym minusem jest lekki półmrok i brak możliwości zrobienia dobrych zdjęć :D Stąd pstryknięte po powrocie do domu - w nowym ciucholandowym nabytku - kamizelce :)
to będziemy mieli w końcu fajnego, miłego i pięknego lekarza :) trzymam kciuki za egzaminy. Miło, gdy druga połówka rozumie przyjacielską relacje z facetem :)
OdpowiedzUsuńOch, dziękuję :*
Usuńspróbowałby nie rozumieć :D
Wisiorek jest super.. to i ja trzymam kciuki :) udanego weekendu :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za cukinią, ale danie wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńoo z okazji majówki jadłam wczoraj grillowaną cukinię ;D fajne masz wąsiska!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
A powiedz szczerze smakuje Ci włoska pizza? (bez sosów, z małą ilością składników, podpieczonym spodem)? Bo mi wcale:) Wolę polską pizzę, również mój Włoch i to jest dziwne...:)Ślicznie wyglądasz, kamizelka super.
OdpowiedzUsuńmakaron! <3
OdpowiedzUsuńBardzo Ci do twarzy w takim gładkim uczesaniu, a zestawienie longsleevu i kamizelki jest klasyczne i szykowne :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)