Potrzebujemy na jakieś 8 placuszków :
- 1 banan
- 1 jajko
- trochę mąki
Jajko roztrzepujemy, dodajemy pokrojonego banana, widelcem robimy z tego jednolitą masę :) na koniec dodajemy mąkę, tak aby ciasto było dosyć gęste. Ja nie dodałam żadnych przypraw - same w sobie były wyśmienite :)
Po upieczeniu położyłam tylko na wierzchu serek waniliowy - pycha - zniknęły w 5 sekund :D
PS. Zdjęcie niestety nie oddaje tak dobrze ich pyszności - przepraszam, wewnętrzny łakomczuch zwyciężył nad potrzebą zdjęć :D
Pycha!Placuszki i naleśniki są dla mnie niewykonalne, albo je palę, albo są za tłuste. Gratulacje, przepysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńMuszę takich spróbować, na pewno są bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńKażdy łasuch nie odmówi sobie choc kęsa...
OdpowiedzUsuńmusisz serwować takie pyszności jak jestem cały dzień na uczelni ? pychota :)
OdpowiedzUsuńSmakowite! Też planuję zrobić bananowe placuszki, ale zamiast mąki - otręby i siemię :)
OdpowiedzUsuńOch, dzięki Twojemu wpisowi już wiem co jutro będzie na studencki obiad! Gorąco pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)
OdpowiedzUsuńwww.malgo-pisze.blogspot.com :)
jeszcze takich placuszków to nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńW weekend zrobię i ja! :D I tak wyglądają pysznie :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
oo jak znajdę czas robię jutro! :D
OdpowiedzUsuńlooks very yummy!!
OdpowiedzUsuńx
http://www.worryaboutitlaterr.blogspot.com
pyszotki
OdpowiedzUsuńpodobnie jak racuchy! genialne zarówno z jabłkiem bananem jak i z cukrem, albo syropem klonowym!
OdpowiedzUsuńobserwuję- mam nadzieję, ze zrobisz to samo
Uwielbiam takie proste, a pyszne przepisy. Wypróbuje na pewno:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym !
OdpowiedzUsuń