Wiosna za oknem już na całego, więc na stole króluje zieleń :D
Dzisiejszy pomysł na obiad to nieco egzotyczna sałatka z kurczakiem.
Egzotyczny nieco jest pomysł na dodanie do niej kiwi - akurat miałam w domu jedno mega dojrzałe, a że uwielbiam eksperymentować z nowymi smakami - do sałatki kiwi było jak znalazł :D
Składniki : (dla dwóch osób)
- pół piersi z kurczaka
- łodyga selera naciowego
- 1/3 czerwonej cebuli
- ząbek czosnku
- pół pomidora
- pół główki sałaty lodowej
- kawałek zielonego ogórka
- kilka gałązek zielonej pietruszki
- kiwi
- majonez i ketchup
- olej, przyprawy
Zaczynamy od pokrojenia kurczaka, dodania przypraw (ja użyłam pieprzu cytrynowego, soli, ziół prowansalskich, nieco przyprawy salsa de yucatan z Kotanyi i posiekanego ząbku czosnku - co dało dosyć ciekawą mieszankę smaków), zalania niewielką ilością oleju i odstawienia na min.15min do lodówki.
W tym czasie przygotowujemy "zieleninę" - sałatę rwiemy, ogórka, seler i kiwi kroimy w kostkę, cebulę kroimy w piórka, pomidora sparzamy, obieramy ze skórki i następnie kroimy w ósemki. Pietruszkę dosyć grubo siekamy. Wszystko układamy na dużym głębokim talerzu (im większa średnica tym ładniej to wygląda).
Kurczaka wrzucamy na rozgrzaną patelnię, smażymy kilka minut. Po ostygnięciu dodajemy do pozostałych składników.
Sos - dziś pomysł nieco kaloryczny, ale skoro to sałatka obiadowa - można sobie na to pozwolić :)
2 łyżki majonezu mieszamy z łyżką przegotowanej wody i odrobiną ketchupu pikantnego. Polewamy sałatkę. Podajemy w grzankami.
Smacznego :)
Dzisiejszy pomysł na obiad to nieco egzotyczna sałatka z kurczakiem.
Egzotyczny nieco jest pomysł na dodanie do niej kiwi - akurat miałam w domu jedno mega dojrzałe, a że uwielbiam eksperymentować z nowymi smakami - do sałatki kiwi było jak znalazł :D
Składniki : (dla dwóch osób)
- pół piersi z kurczaka
- łodyga selera naciowego
- 1/3 czerwonej cebuli
- ząbek czosnku
- pół pomidora
- pół główki sałaty lodowej
- kawałek zielonego ogórka
- kilka gałązek zielonej pietruszki
- kiwi
- majonez i ketchup
- olej, przyprawy
Zaczynamy od pokrojenia kurczaka, dodania przypraw (ja użyłam pieprzu cytrynowego, soli, ziół prowansalskich, nieco przyprawy salsa de yucatan z Kotanyi i posiekanego ząbku czosnku - co dało dosyć ciekawą mieszankę smaków), zalania niewielką ilością oleju i odstawienia na min.15min do lodówki.
W tym czasie przygotowujemy "zieleninę" - sałatę rwiemy, ogórka, seler i kiwi kroimy w kostkę, cebulę kroimy w piórka, pomidora sparzamy, obieramy ze skórki i następnie kroimy w ósemki. Pietruszkę dosyć grubo siekamy. Wszystko układamy na dużym głębokim talerzu (im większa średnica tym ładniej to wygląda).
Kurczaka wrzucamy na rozgrzaną patelnię, smażymy kilka minut. Po ostygnięciu dodajemy do pozostałych składników.
Sos - dziś pomysł nieco kaloryczny, ale skoro to sałatka obiadowa - można sobie na to pozwolić :)
2 łyżki majonezu mieszamy z łyżką przegotowanej wody i odrobiną ketchupu pikantnego. Polewamy sałatkę. Podajemy w grzankami.
Smacznego :)
PS. Wczorajszy okropny poniedziałek jakoś przeżyłam.
Miałam bardzo miłe spotkanie z "szefową" z avonu - bo tego jeszcze o mnie nie wiecie - od 6 klasy podstawówki jestem konsultantką avonu :) Miłością do avonu zaraziła mnie wtedy kuzynka z Olsztyna - też do dziś w avonie. Nie robię tego dla zysków, bo urodzonym sprzedawcą nigdy nie byłam :D Wczoraj właśnie tłumaczyłam Mai, że chyba urodziłam się, żeby leczyć, a nie sprzedawać :P Nie można tego chyba nazwać też pasją, raczej starą miłością, która nigdy nie rdzewieje :D
Skończyłam odreagowywać ten okropny dzień u przyjaciół - dziękuję Wam za przygarnięcie, nakarmienie i napojenie :D Właśnie z nimi wybieram się w sobotę na wycieczkę do Opola :)
A jutro kolejny szalony dzień - rano zajęcia z medycyny sądowej ( zajęcia w tym tygodniu mam prawie jak z filmu - wczoraj przypadki zabójstw, dziś identyfikacja zwłok, ekshumacje szczątków, badania toksykologiczne, ciekawe co będzie jutro :D ) Potem krótki dyżur u lekarza rodzinnego i jeśli się uda to dwa koncerty - najpierw w Akademii Muzycznej koncert na dzień kobiet, czyli big band gra standardy jazzowe, a potem w często ostatnio odwiedzanym klubie alive - koncert zespołu Ethnoholic, który kilka lat temu miałam już okazję słyszeć-świetne etniczne brzmienia :)
sałatka super, ale bez kurczaka :) nie jadam mięsa :)
OdpowiedzUsuńO mniam, mniam, mniam!
OdpowiedzUsuńMuszę ją sobie zrobić :) jestem fanatyczką wszelkiego rodzaju sałatek :)
OdpowiedzUsuńco z tego, ze jadlam pol gidziny temu, narobilas mi smaka :D mam mega ochote na taka salatke!
OdpowiedzUsuńpowodzenia, nie daj sie przygwozdzic przez szalony dzien! :*
Uwielbiam tą sałatkę z piersią z kurczaka!
OdpowiedzUsuńRobie często podobną!
Pozdrawiam :*
ambitny obiadek :) nie jem mięsa, ale sądzę, że tym bardziej mięsożernym na pewno przypadnie do gustu :) też lubię avon, a szczególnie te kremy z serii skin so soft :) fajnie, że masz takie powołanie, wiesz co chcesz robić :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i pewnie cudownie smakuje :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :))
OdpowiedzUsuńymmy!
OdpowiedzUsuńxoxo
Kurde, nie chcesz się do mnie wprowadzić tak na miesiąc i mi pogotować ? :P
OdpowiedzUsuńJak ja kocham takie jedzenie! <33
Buziaki :*.
zjadłabym ! <3
OdpowiedzUsuńaż zgłodniałam, pycha !
OdpowiedzUsuńmmmmmm, jaka smakówa <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
u mnie też jest coraz bardziej zielono :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie sałatki! aleś mi smaka narobiła! :D a sos majonezowo-keczupowy często dodaję właśnie do sałatek warzywnych, gdy nie mam pomysłu akurat na inny :) haha, to ciekawe masz te zajęcia :D udanej końcówki tygodnia! :*
OdpowiedzUsuńsałatka wygląda całkiem smakowicie..a co do avonu heh też "miałam być" konsultantką, ale bałam się, że to za duża odpowiedzialność jak dla 14-letniej- wtedy dziewczyny heh
OdpowiedzUsuńSałatka wygląda wyśmienicie!! Na pewno ją zobie ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
smakowita!:)
OdpowiedzUsuńgood!!!
OdpowiedzUsuńFreaky Friday
Freaky Friday Facebook Fan Page
Ja też jestem konsultantką. Swego czasu jakiś tam grosik wskoczył, ale teraz kupuje tylko dla siebie raz na ruski rok...
OdpowiedzUsuńlove this salad and also your blog! It's so nice!!! I follow you!
OdpowiedzUsuńPass to my blog and if it likes you follow me too, I will be so glad :D
Kisses
http://francescagiusti.blogspot.it/
nigdy nie byłam konsultantką bo chyba nigdy nic bym nie przedała:) zawsze mi to jakos topornie szło:)
OdpowiedzUsuńyummy!
OdpowiedzUsuńoh my it looks so good!
OdpowiedzUsuńmniam! wygląda pysznie - przepis już sobie odpisałam;) ja jak widzę katalog Avonu to nie mogę się powstrzymać i zawsze muszę sobie coś zamówić;)
OdpowiedzUsuńTo ja mam odwrotnie :) zawsze czekam czy coś się wydarzy :) tak już mam ;) czy to dzień kobiet czy moje urodziny :) lubię dawać i dostawać prezenty!
OdpowiedzUsuńApetycznie ;)
OdpowiedzUsuńAle pysznosci!
OdpowiedzUsuńpychota!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie w wolnej chwili :)