Tym razem kolejna zupa krem - z marchwii i pomarańczy.
Składniki:
- 5 marchewek
- 1 pomarańcza
- kawałek selera
- 1 l bulionu
- śmietana albo jogurt grecki
- przyprawy - sól, pieprz, gałka muszkatołowa, imbir, cynamon, kardamon, cukier
Zaczynamy od pokrojenia marchewek, selera, pomarańczy i zalania ich bulionem. Gotujemy ok.30min. Następnie doprawiamy - moja miała być bardzo aromatyczna i korzenna - i taka też wyszła :) Na koniec odstawiamy do ostygnięcia, potem blendujemy i dodajemy 2-3 łyżki śmietany lub jogurtu greckiego.
Do tego bagietka - pyszny i prosty obiad gotowy :)
A z najnowszych zajawek - to w lutym wybieram się na koncert mojego ukochanego Leszka Możdżera - już nie mogę się doczekać :))
A poza tym - weekend w naszym regionie upływa pod znakiem Pucharu Świata i trzymania kciuków na Justynę Kowalczyk :D My też z Jordanem jedziemy jutro do Jakuszyc i Szklarskiej Poręby - poczuć to wszystko na własnej skórze :D Jedziemy słynnym już chyba na całą Polskę pociągiem, który po kilku dniach od szumnego otwarcia został zawieszony z powodu złego stanu mostów w Piechowiach.. Na szczęście mosty zostały już doprowadzone do porządku i linia znów działa :D Jedziemy przekonać się, jak jest naprawdę :)
A w ogóle to usłyszałam ostatnio od koleżanki z pracy - też młodej lekarki, że chyba mam adhd (było też podejrzenie o nadczynność tarczycy - taka wiecie, pierwsza diagnoza każdej nadpobudliwej osoby - ale przebadana jestem porządnie i z tarczycą problemów żadnych nie mam), w każdym razie usłyszałam - że ja to szybko piszę, szybko chodzę, w ogóle nadążyć za mną nie można :D Taka to już moja zajawka na życie :D
Miłego weekendu kochani :*
A poza tym - weekend w naszym regionie upływa pod znakiem Pucharu Świata i trzymania kciuków na Justynę Kowalczyk :D My też z Jordanem jedziemy jutro do Jakuszyc i Szklarskiej Poręby - poczuć to wszystko na własnej skórze :D Jedziemy słynnym już chyba na całą Polskę pociągiem, który po kilku dniach od szumnego otwarcia został zawieszony z powodu złego stanu mostów w Piechowiach.. Na szczęście mosty zostały już doprowadzone do porządku i linia znów działa :D Jedziemy przekonać się, jak jest naprawdę :)
A w ogóle to usłyszałam ostatnio od koleżanki z pracy - też młodej lekarki, że chyba mam adhd (było też podejrzenie o nadczynność tarczycy - taka wiecie, pierwsza diagnoza każdej nadpobudliwej osoby - ale przebadana jestem porządnie i z tarczycą problemów żadnych nie mam), w każdym razie usłyszałam - że ja to szybko piszę, szybko chodzę, w ogóle nadążyć za mną nie można :D Taka to już moja zajawka na życie :D
Miłego weekendu kochani :*
polaczenie marchwi i pomaranczy moze byc ciekawe
OdpowiedzUsuńja ze sportow zimowych wole skoki narciarskie i mocno trzymam kciuki za naszych chlopakow ;)
chcialabym to kiedys na zywo zobaczyc
http://historie-prawdziwe-dziwne-smieszne.blogspot.com/
Ja robię bardzo podobną zupę kochana, tylko aby była bardziej wyrazista w smaku dodaję odrobinę ostrej czerwonej papryki i chili :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zocha :)
Ja uwielbiam takie zupy.Przyznam,że z marchewki jeszcze nie robiłam,tylko z powodu -że marchewka to wróg publiczny u mnie w domu / oczywiście nie dla mnie.Ten przepis juz gdzies widziałam :)
OdpowiedzUsuńA z tarczycą to gratulacje,u mnie rozpoznano akurat niedoczynnosc i nie mogę się pogodzić z pierwszą tabletką na stałe/ na czczo :((
nie znałam akurat tego połączenie smaków :) brzmi intrygująco!
OdpowiedzUsuńRównież często słyszę, że za mną się nadążyć nie da, oh ! przepis ciekawy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie. ;) Ale z zupą z marchwi mam bardzo złe doświadczenia z przedszkola :D
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie , do wyprobowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :D Jeśli mój blog Ci się podoba zaobserwuj a na pewno się odwdzięczę :D
OdpowiedzUsuń