Dziś dzień Babci - złożyliście już życzenia Waszym babciom? :)
Ja już z samego rana wykonałam telefon prosto do Malborka :)
A poza tym zajmują mnie głównie powtórki ginekologiczne - jutro egzamin.
Ja już z samego rana wykonałam telefon prosto do Malborka :)
A poza tym zajmują mnie głównie powtórki ginekologiczne - jutro egzamin.
Jednocześnie myślę też co ubrać na wieczorny koncert w Akademii Muzycznej - Wrocław Tango Quintet gra utwory Astora Piazzolli :D Już nie mogę doczekać się tego koncertu :D
Potem może wpadnę chociaż na chwilę do Loftu na jam session absolwentów Akademii Muzycznej - jednym słowem wieczór upłynie bardzo muzycznie :)
Przy okazji - spontanicznie wymyślona wczoraj sałatka. Wyszła super :)
Składniki :
- paczuszka ryżu
- czarne oliwki
- pomidor
- 2 ząbki czosnku
- mała czerwona cebula
- pół puszki ananasa
- feta
- grillowana pierś z kurczaka
Ryż gotujemy wg przepisu na opakowaniu, pomidora (bez skórki) kroimy w kostkę, ananasa i fetę również, cebulę i czosnek drobno siekamy, oliwki kroimy w paseczki. Kurczaka, pokrojonego w paski, przy najmniej pół godziny wcześniej marynujemy w oleju, soli, pieprzu ziołowym, ziołach prowansalskich, bazylii suszonej, ja dodałam jeszcze przyprawy meksykańskiej kotanyi - salsa de yucatan. Potem grillujemy go na patelni (już bez tłuszczu, krótko, wrzucając na rozgrzaną patelnię).
Po ostygnięciu kurczaka i ryżu wszystkie składniki mieszamy ze sobą. Dzięki zawartości fety sałatka nie potrzebuje już żadnego sosu - po wierzchu polewamy jedynie niewielką ilością soku z puszki ananasów.
Potem może wpadnę chociaż na chwilę do Loftu na jam session absolwentów Akademii Muzycznej - jednym słowem wieczór upłynie bardzo muzycznie :)
Przy okazji - spontanicznie wymyślona wczoraj sałatka. Wyszła super :)
Składniki :
- paczuszka ryżu
- czarne oliwki
- pomidor
- 2 ząbki czosnku
- mała czerwona cebula
- pół puszki ananasa
- feta
- grillowana pierś z kurczaka
Ryż gotujemy wg przepisu na opakowaniu, pomidora (bez skórki) kroimy w kostkę, ananasa i fetę również, cebulę i czosnek drobno siekamy, oliwki kroimy w paseczki. Kurczaka, pokrojonego w paski, przy najmniej pół godziny wcześniej marynujemy w oleju, soli, pieprzu ziołowym, ziołach prowansalskich, bazylii suszonej, ja dodałam jeszcze przyprawy meksykańskiej kotanyi - salsa de yucatan. Potem grillujemy go na patelni (już bez tłuszczu, krótko, wrzucając na rozgrzaną patelnię).
Po ostygnięciu kurczaka i ryżu wszystkie składniki mieszamy ze sobą. Dzięki zawartości fety sałatka nie potrzebuje już żadnego sosu - po wierzchu polewamy jedynie niewielką ilością soku z puszki ananasów.
Smacznie wygląda!
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie ! ;]
OdpowiedzUsuńvaaanila.blogspot.com
Pycha, uwielbiam wszelkiego rodzaju sałatki :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
Przepysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i dobre słowo:)Muszę wypróbować, bo rzadko robię sałatki z ryżem:)Ps. Ja też gotuję z głowy :)
OdpowiedzUsuńmniaaaam :D musiało być dobre ;)
OdpowiedzUsuńna szczęście moje problemy z zasypianiem zostały rozwiązane i teraz śpie jak małe dziecko ;) pozdrawiam
bardzo podoba mi się Twój nick, acz dzielimy chyba tylko pasję do podróży :D do mody może odrobinkę też. w kuchni mam dwie lewe ręce i nogi, przypalam wodę i tłukę patelnie, więc wiesz :D ale ta sałatka wygląda przyjaźnie.
OdpowiedzUsuńdziękuję! :) uwielbiam latać samolotem :)