środa, 23 stycznia 2013

nałogowo - sałatkowo :D

Ostatnio spotykają mnie same miłe rzeczy :)
Wczoraj zdałam egzamin z ginekologii, potem byłam na świetnym koncercie tanga, przy okazji tego wieczoru posłuchałam niesamowitych gangsterskich historii - z ust pewnego szalenie miłego prawnika :)
Dziś od rana zaś robiłam usg pacjentom naszych wrocławskich klinik - niesamowicie miłe doświadczenie kontaktu i jednocześnie robienia rzeczy, które się lubi.
A potem z tej radości kupiłam sobie pyszne herbatki i dwa pączki - jeden z nadzieniem śliwkowym (jeśli nie mieliście nigdy okazji spróbować - polecam!). Siedząc w pasażu grunwaldzkim, opychając się jednym z pączków, z błogim uśmiechem na twarzy, smacznego życzył mi pewien barman z alive. I jak tu się po prostu nie uśmiechać ? Skoro tyle dobroci i uśmiechu jest wokół nas :)

A na obiad zrobiłam pyszną sałatkę:
- pół grillowanej piersi z kurczaka
- kawałek czerwonej cebuli
- resztka ananasa z puszki z poprzedniej sałatki
- resztka oliwek jak wyżej :D
- sałata lodowa
Wszystko polałam sosem utworzonym z oleju, soku z ananasa i przypraw. Do tego grzanki i szybki obiad gotowy :)









11 komentarzy:

  1. hmm... wygląda na prawdę pysznie :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam sałatki. Po nich zawsze czuję się lekko. Jeśli oczywiście są mocno zielone:)Miło słyszeć zadowoloną z życia osobę. Gratuluję zdanego egzaminu. Oj... Ja ciężko przechodziłam przez jakiekolwiek egzaminy. Dla mnie był to ogromny stres. Zawsze. A pączki najbardziej lubię z budyniem. Nie wszystkie oczywiście. Tylko te miękkie i delikatne:) Pozdrawiam ciepło i obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację mimo różnych zdarzeń, które się przytrafiają niejednokrotnie powinniśmy szukac pozytywnych stron! Nic nie dzieję się bez przyczyny, wszystko jest po coś....a niekiedy dobrze spojrzec szerzej otwartymi oczami niż zazwyczaj:)

    Uśmiech i pozytywne nastawienie to połowa sukcesu, jak czytałam Twój post miałam wielki uśmiech i za to Ci dziękuję !!Uświadomiłam sobie właśnie, że coś się skończyło by mogło zacząc się coś nowego!Cała sytuacja wyszła mi na dobre, dowiedziałam się kto jest kim, a tak bym tkwiła dalej w sytuacji, która i tak wcześniej czy pózniej musiała by miec swój taki czy inny koniec .Oczywiście potrzebowałam czasu, bo zazwyczaj jesteśmy rozczarowani i rozgoryczeni, a myślenie i refleksja przychodzą pózniej:)

    Jedzonko przepyszne :)
    Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje za odwiedziny na moim małym blogu ;-)
    apetyczny obiadek
    OBSERWUJE ;-)
    Pozdrawiam cieplutko ;-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju sałatki <3

    Na tą też bym się skusił.:P

    OdpowiedzUsuń
  6. nie przepadam za sałatkami, ale apetycznie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale narobilas apetytu.... Mmm.... :) Obserwuję i liczę na rewanż ;3 www.purp-lesea.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. gratuluje zdanego egzaminu ;)
    pyszne zdjęcia ;]

    OdpowiedzUsuń

stat4u