sobota, 21 marca 2015

Od Babich Dołów po Wyspę Sobieszewską

Czyli zupełnie nieplanowany marcowy urlop w Trójmieście :D

Gdy emocje już opadły, łzy na policzkach wyschły, a ja miałam siłę dojść dalej niż do łazienki - z moją koszarną jelitówką, która uniemożliwiła mi planowany od bardzo dawna wyjazd do Wilna, Rygi i Tallina, postanowiliśmy nie marnować urlopu i chociaż na kilka dni wyskoczyć do Trójmiasta - miejsca, które jak żadne inne na świecie powoduje od razu uśmiech na mojej twarzy.

Przygarnął nas brat mojego Jordana - Igor - kucharz obecnie gotujący w gdyńskiej Cyganerii - ale o tym później ;)

Pogoda trafiła nam się przepiękna, więc każdą chwilę wykorzystywaliśmy do odwiedzania nowych miejsc, albo tych naszych ukochanych, bez których nie wyobrażamy sobie Trójmiasta - moim takim miejscem numer 1 jest Sopot - Monciak i Molo, gdzie wystarczy, że jestem i nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne :)

Dzień pierwszy - Babie Doły (dzielnica Gdyni, z plażą, przy której znajduje się jedna z dwóch w Trójmieście wybudowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej torpedowni), a także spacery po centrum Gdyni i pizza w Mące i kawie - polecam.











Dzień drugi - Sopot i obiad w gdyńskiej Cyganerii (jednej z najstarszych knajpek w Gdyni - otwartej tuż po II wojnie światowej,a teraz przeżywającej ponowny rozkwit - z przepyszną kuchnią- ale o tym obszerniejsza opowieść w następnym poście), a potem nocne spacery gdyńskim bulwarem nadmorskim - oglądanie gwiazd i słuchanie szumu morza :)















Dzień trzeci - Wyspa Sobieszewska (właściwie jej fragment z ujściem Martwej Wisły do morza), i spacery po centrum Gdańska.










Dzień czwarty - zaćmienie słońca na gdyńskich klifach, a obiadowo pizza w Czerwonym Piecu. A potem już trzeba było pakować się do domu.
To były mega intensywne ale rewelacyjne cztery dni w Trójmieście.






Wszystkie zdjęcia oczywiście - made by : http://fotojordanplis.blogspot.com/

13 komentarzy:

  1. Pan Jordan robi bardzo ładne zdjęcia ! Odpowiednia ostrość i wyrazistość. Tak trzymać !

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam widziałam, zawsze wracam nad polskie wybrzeże, tam uwielbiam ładować akumulatory. Piękne zdjęcia ! Śliczny uśmiech :) Pozdrawiam!
    Polska jest piękna !

    OdpowiedzUsuń
  3. relaks od samego patrzenia, a być tam na żywo,to dopiero doładowanie baterii :)
    Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
    Pozdrawia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Igora kucharza pamiętam z dawniejszych wpisów :))
    W Trójmieście byłam w dziwnym momencie mojego życia....ale mimo wszystko dobrze wspominam :)
    Ładne zdjęcia,zazdroszczę wypadu !

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniale zdjęcia!!! Magia!!

    pozdrawiam z Gdyni!
    Ola z Fashiondoll.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja miałam sesję ślubną w Babich Dołach;)Fajnie,że lubisz Trójmiasto.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam trójmiasto <3 :) pięknie tam !

    OdpowiedzUsuń
  8. Szum morza działa na mnie jak wizyta na kozetce u terapeuty. piękne zdjęcia i Ty cudownie wygladasz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Trójmiasto, także dziękuję za te zdjęcia i za tę wycieczkę;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawie napisany post, a foteczki przeurodziwe :)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mmmm, morze o takiej porze roku, jeszcze przy takiej pogodzie - do pozazdroszczenia :)

    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń

stat4u