Gdy emocje już opadły, łzy na policzkach wyschły, a ja miałam siłę dojść dalej niż do łazienki - z moją koszarną jelitówką, która uniemożliwiła mi planowany od bardzo dawna wyjazd do Wilna, Rygi i Tallina, postanowiliśmy nie marnować urlopu i chociaż na kilka dni wyskoczyć do Trójmiasta - miejsca, które jak żadne inne na świecie powoduje od razu uśmiech na mojej twarzy.
Przygarnął nas brat mojego Jordana - Igor - kucharz obecnie gotujący w gdyńskiej Cyganerii - ale o tym później ;)
Pogoda trafiła nam się przepiękna, więc każdą chwilę wykorzystywaliśmy do odwiedzania nowych miejsc, albo tych naszych ukochanych, bez których nie wyobrażamy sobie Trójmiasta - moim takim miejscem numer 1 jest Sopot - Monciak i Molo, gdzie wystarczy, że jestem i nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne :)
Dzień pierwszy - Babie Doły (dzielnica Gdyni, z plażą, przy której znajduje się jedna z dwóch w Trójmieście wybudowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej torpedowni), a także spacery po centrum Gdyni i pizza w Mące i kawie - polecam.
Dzień drugi - Sopot i obiad w gdyńskiej Cyganerii (jednej z najstarszych knajpek w Gdyni - otwartej tuż po II wojnie światowej,a teraz przeżywającej ponowny rozkwit - z przepyszną kuchnią- ale o tym obszerniejsza opowieść w następnym poście), a potem nocne spacery gdyńskim bulwarem nadmorskim - oglądanie gwiazd i słuchanie szumu morza :)
Dzień trzeci - Wyspa Sobieszewska (właściwie jej fragment z ujściem Martwej Wisły do morza), i spacery po centrum Gdańska.
Dzień czwarty - zaćmienie słońca na gdyńskich klifach, a obiadowo pizza w Czerwonym Piecu. A potem już trzeba było pakować się do domu.
To były mega intensywne ale rewelacyjne cztery dni w Trójmieście.
Wszystkie zdjęcia oczywiście - made by : http://fotojordanplis.blogspot.com/
Pan Jordan robi bardzo ładne zdjęcia ! Odpowiednia ostrość i wyrazistość. Tak trzymać !
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńByłam widziałam, zawsze wracam nad polskie wybrzeże, tam uwielbiam ładować akumulatory. Piękne zdjęcia ! Śliczny uśmiech :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolska jest piękna !
relaks od samego patrzenia, a być tam na żywo,to dopiero doładowanie baterii :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz.
Pozdrawia.
piękne widoki:)
OdpowiedzUsuńIgora kucharza pamiętam z dawniejszych wpisów :))
OdpowiedzUsuńW Trójmieście byłam w dziwnym momencie mojego życia....ale mimo wszystko dobrze wspominam :)
Ładne zdjęcia,zazdroszczę wypadu !
wspaniale zdjęcia!!! Magia!!
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam z Gdyni!
Ola z Fashiondoll.pl
Ja miałam sesję ślubną w Babich Dołach;)Fajnie,że lubisz Trójmiasto.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam trójmiasto <3 :) pięknie tam !
OdpowiedzUsuńSzum morza działa na mnie jak wizyta na kozetce u terapeuty. piękne zdjęcia i Ty cudownie wygladasz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Trójmiasto, także dziękuję za te zdjęcia i za tę wycieczkę;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisany post, a foteczki przeurodziwe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Mmmm, morze o takiej porze roku, jeszcze przy takiej pogodzie - do pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!