Dziś będzie notka w dużym skrócie, bo dopiero wróciłam do domu :)
Wczoraj zaczął się nowy semestr, a ja znów ciągle latam :D Na szczęście na razie na uczelni luzy, więc mogę :)
Dziś np. byłam w nowej knajpce - lifestyle 212 w skytowerze. Znana jest głównie z koktajli owocowo-warzywnych - nie powaliły mnie na kolana, a szczególnie w połączeniu z ceną, która jednak była wg mnie trochę zbyt wygórowana. Miejsce też jakoś specjalnie nie przypadło mi do gustu - niby w stylu nowoczesnych knajpek, o których ostatnio często opowiadam, ale jednak jakby czegoś tam brakowało. Jedyny plus to zwisające z sufitu dwa "fotele-jaja", w których można się poczuć jak w bujanym fotelu :D naprawdę są niesamowite :) jeśli będzie następny raz to na pewno zrobię im zdjęcie :D
A na koniec mój wczorajszo-dzisiejszy obiad :D Idealny na zimową pogodę, która opanowała Wrocław - śnieg sypie jak szalony !
Czyli kurczak w sosie czekoladowym z imbirem - trochę podobny do kurczaka z sosem czekoladowym
Składniki:
- 1 pierś z kurczaka
- kawałek imbiru
- kilka kostek gorzkiej czekolady (ja używałam akurat lindta z chilli)
- sól, pieprz
- ząbek czosnku
- czerwone wino (najlepiej półsłodkie lub półwytrawne)
- ryż
- seler naciowy
Zaczynamy od pokrojenia w drobną kostkę piersi z kurczaka, którą następnie wrzucamy na niewielką ilość oleju, doprawiamy solą i pieprzem - najlepiej ziołowym, dodajemy posiekany ząbek czosnku. Smażymy kilka minut. Następnie zalewamy niewielką ilością wody i czerwonego wina. Po chwili dorzucamy pokruszone kostki gorzkiej czekolady. I dodajemy starty imbir. Całość gotujemy na niewielkim ogniu około 20min. - w tym czasie gotujemy ryż. Seler naciowy tniemy na mniejsze kawałki.
I gotowe - smacznego :)
Wczoraj zaczął się nowy semestr, a ja znów ciągle latam :D Na szczęście na razie na uczelni luzy, więc mogę :)
Dziś np. byłam w nowej knajpce - lifestyle 212 w skytowerze. Znana jest głównie z koktajli owocowo-warzywnych - nie powaliły mnie na kolana, a szczególnie w połączeniu z ceną, która jednak była wg mnie trochę zbyt wygórowana. Miejsce też jakoś specjalnie nie przypadło mi do gustu - niby w stylu nowoczesnych knajpek, o których ostatnio często opowiadam, ale jednak jakby czegoś tam brakowało. Jedyny plus to zwisające z sufitu dwa "fotele-jaja", w których można się poczuć jak w bujanym fotelu :D naprawdę są niesamowite :) jeśli będzie następny raz to na pewno zrobię im zdjęcie :D
A na koniec mój wczorajszo-dzisiejszy obiad :D Idealny na zimową pogodę, która opanowała Wrocław - śnieg sypie jak szalony !
Czyli kurczak w sosie czekoladowym z imbirem - trochę podobny do kurczaka z sosem czekoladowym
Składniki:
- 1 pierś z kurczaka
- kawałek imbiru
- kilka kostek gorzkiej czekolady (ja używałam akurat lindta z chilli)
- sól, pieprz
- ząbek czosnku
- czerwone wino (najlepiej półsłodkie lub półwytrawne)
- ryż
- seler naciowy
Zaczynamy od pokrojenia w drobną kostkę piersi z kurczaka, którą następnie wrzucamy na niewielką ilość oleju, doprawiamy solą i pieprzem - najlepiej ziołowym, dodajemy posiekany ząbek czosnku. Smażymy kilka minut. Następnie zalewamy niewielką ilością wody i czerwonego wina. Po chwili dorzucamy pokruszone kostki gorzkiej czekolady. I dodajemy starty imbir. Całość gotujemy na niewielkim ogniu około 20min. - w tym czasie gotujemy ryż. Seler naciowy tniemy na mniejsze kawałki.
I gotowe - smacznego :)
O kurde :) Pewnie przepyszne ! :)
OdpowiedzUsuńhmm , a to nowosc. takiej wersji jeszcze nie jadlam
OdpowiedzUsuńKurcze, nigdy nie jadłam kurczaka z czekoladą :D.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, jutro na obiad kurczak w sosie czekoladowym z imbirem :D. Dziękuję Kochana za przepis ;).
Buziaki :*.
uwielbiam kurczaka;D:D w każdym sosie xd
OdpowiedzUsuńSmacznie to wygląda! Uwielbiam takie kurczaczki z ryżem... mniam! Dzisiaj stawiam na rozgrzewający rosołek :)
OdpowiedzUsuńaż zgłodniałem :)
OdpowiedzUsuńzamawiam na wynos;D
OdpowiedzUsuńco jak co, ale takiego koktajlika to bym się napiła, a najlepiej przy dodatniej temperaturze :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo pysznie i zapewne tez takei było ;)
OdpowiedzUsuńKucharka ze mnie marna, więc nawet gdybym cudem zrobiła obiad z twojego przepisu i okazałby się zjadliwy, to na równie apetyczny wygląd nie ma co liczyć :P
OdpowiedzUsuńU mnie nowy wpis, zapraszam ;)
ale wspaniały obiadek;*
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥ wielkie pozdrowienia,
OLA
jakby ktoś mi zrobił takie jedzonko... mam dwie lewe ręce :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam kurczaka w takiej postaci :)
OdpowiedzUsuńzrób coś ze szpinakiem:D
OdpowiedzUsuńWezmę to pod uwagę :)
Usuńa jeśli chodzi o szpinak to polecam :
http://lekarkajakoszafiarka.blogspot.com/2012/07/gotowanie-na-ekranie.html
http://lekarkajakoszafiarka.blogspot.com/2012/11/roladki-z-kurczaka-ze-szpinakiem-i.html
http://lekarkajakoszafiarka.blogspot.com/2012/11/nalesniki-zapiekane-z-kurczakiem.html
Wygląda bardzo apetycznie!!! :>
OdpowiedzUsuńBuziaki
H A L L O W K A A
Zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńU mnie czerwone wino odpada, bo by mnie mama zachlastała jakbym coś takiego ugotowała :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam gotować z dodatkiem wina :)
Usuńalkohol pod wpływem wysokiej temperatury i tak wyparowuje, a aromat pozostaje :)
zdjęcia na stacji wolimierz właśnie :)
OdpowiedzUsuń