poniedziałek, 15 października 2012

kurczak w sosie gorgonzola podany na buraczkach

Tym razem danie od początku do końca wymyślone przeze mnie :)
Weekendowa kolacja, czyli grillowana pierś z kurczaka (oprószona solą, pieprzem, ziołami prowansalskimi), polana sosem gorgonzola podana na buraczkach, z ryżem.
Zaczęłam od ugotowania buraczków - trwało to według mnie ekstremalnie długo, bo jakieś 40-50min. Kiedy już ostygły - pokroiłam je na cienkie plasterki i ułożyłam na talerzu.
Sos przygotowuje się równie prosto - śmietanę 30% wlewamy do garnuszka i gotując na niewielkim ogniu, rozpuszczamy w niej gorgonzolę.
W między czasie gotowałam ryż, gotową pierś pokroiłam w plastry, polałam sosem gorgonzola i gotowe! Do ozdoby użyłam białej papryki - fajnie kontrastowała na talerzu z burakami.

P.S. Weekend spędziłam ekstremalnie fajnie - w sobotę degustowałam wino w nowym sklepie, który nazywa się bottlefly wine shop - polecam Wam - znajdziecie ich w galerii na Czystej (z tyłu Renomy, we Wrocławiu oczywiście). Wczoraj za to byłam na super zakupach na targu na Dworcu Świebodzkim - miejscu, o którym we Wrocławiu słyszał każdy, choć z przyjezdnych mało kto miał okazję go odwiedzić - a warto! Miejsce, o którym powstać powinna niejedna praca socjologiczna. Jest to targ, którego stoiska postawione są na peronach nieczynnego dworca kolejowego, właściwie należałoby powiedzieć, że zaczynają się na peronach, a kończą jakieś 2 km dalej już na torach. Sprzedających i stoisk jest cała masa, od Polaków, przez Rosjan czy innych naszych sąsiadów, po Bułgarów, może Romów, na pewno Turków i Chińczyków, Koreańczyków, i nie mam pojęcia kogo jeszcze. Metki na ciuchach są też z różnych stron świata, a ceny niesamowicie niskie. Oprócz ubrań, butów, jest tam wszystko co sobie wymyślicie - pościel, firany, meble, warzywa, owoce, zboża, itd. I co najważniejsze - targ odbywa się tylko w niedziele.
Ja zakochałam się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia - nie tylko ze względu na niesamowity wybór, mega niskie ceny, ale też jedyny w swoim rodzaju charakter tego miejsca-wszyscy sprzedawcy-obcokrajowcy zachęcają do swoich towarów krzykiem, można się poczuć zupełnie jak nie w Polsce :)
Dotychczasowe moje zakupy to - marynarka za 30zł, torebka za 55zł, i sukienka za 5zł (bardzo miły Pan z Turcji mi ją sprzedał - nikt ze znajomych nie mógł uwierzyć, że tylko tyle za nią zapłaciłam) - niedługo mam nadzieję wszystkie je zobaczycie :)

I na koniec piosenka, której od dzisiejszego popołudnia nie mogę przestać słuchać :)
http://www.youtube.com/watch?v=KRAMNWzfjcg













3 komentarze:

  1. Mmmm wygląda pysznie :)). Czekam na zdjęcia zakupów :D a zwłaszcza sukienki za 5 zł :D



    P.S. Jeśli masz ochotę zapraszam do mnie na konkurs, do zgarnięcia Stylowy Naszyjnik Vintage - stare złoto ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mm, nabrałam ochoty na buraczki... :) Wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń

stat4u