wtorek, 9 października 2012

Olsztyn

                   Dawno nie pisałam nic o podróżach, a z wakacyjnych wojaży nie było jeszcze ani słowa o Olsztynie - mieście bardzo urokliwym, i choć położonym na północnym-wschodzie Polski, nie jest to jeszcze koniec świata - podróż z Gdańska pociągiem to jakieś 2-3 godziny.
                   Olsztyn to przede wszystkim miasto położone na Warmii - czyli w otoczeniu mnóstwa jezior, a i w samym mieście jest ich aż 15. Największym i najgłębszym jest jezioro Krzywe, nad którym jednocześnie znajduje się plaża miejska. Drugim co do wielkości jest równie ładne, jeśli nie nawet ładniejsze jezioro Kortowskie - nie sposób będąc w Olsztynie nie odwiedzić miasteczka studenckiego "Kortowo" - miejsce zupełnie niezwykłe, aż chciałoby się tam studiować i mieszkać.
                   Poza jeziorami Olsztyn to oczywiście też Stare Miasto i Zamek Kapituły Warmińskiej - wybudowany w XIVw., był siedzibą administratora dóbr ziemskich kapituły warmińskiej - najsławniejszym administratorem był Mikołaj Kopernik, którego pomnik stoi przed zamkiem. Obecnie siedziba Muzeum Warmii i Mazur. Oprócz zwiedzania samego zamku polecam spacer nad Łyną, aż do mostu św. Jana Nepomucena, skąd bezpośrednio wrócimy już na rynek, gdzie znajdziemy przede wszystkim stary ratusz (wybudowany w XIVw., będący do 1915r. siedzibą władz miejskich-obecnie kilka ulic dalej znajduje się nowy ratusz) i stojące obok niego pruskie baby - według mnie najciekawsza atrakcja turystyczna Olsztyna, której korzenie sięgają średniowiecza. A co najciekawsze, chociaż nazywane są "babami", posągi te przedstawiają mężczyzn-wojowników.
                   Nie przedłużając opowieści - polecam Wam pokrążyć po uliczkach wokół Starego Miasta, usiąść w jakiejś małej knajpce, zjeść coś dobrego - może regionalnego? i poczuć atmosferę miasta. A jeśli akurat traficie na olszyńskie lato artystyczne - posłuchajcie dobrej muzyki ze średniowiecznym zamkiem w tle.
                   Wrzucając zdjęcia z różnych moich wyjazdów do Olsztyna - przypomniał mi się pewien rodzinny chrzest w cerkwi prawosławnej - Olsztyn do dosyć prężnie działający ośrodek prawosławny, a cerkiew i nabożeństwo należą na pewno do ciekawych doświadczeń.
                    Zobaczycie też na zdjęciach jezioro Redykajny, nad którym działkę letniskową na moja Ciocia i Wujek - świetne miejsce. A także arboretum w nadleśnictwie Kudypy - bardzo blisko Olsztyna - nigdy nie widziałam tylu komarów i ślicznych roślin naraz :)
jezioro Krzywe, plaża miejska



rzeźba pod nowym ratuszem


stary ratusz


pruskie baby



Kopernik
jeszcze z długimi włosami :)
 

zamek









lody na starym mieście
spacer nad Łyną


katedra


cerkiew



jezioro Redykajny




zachód słońca nad jeziorem Krzywym




arboretum








3 komentarze:

  1. Nigdy w Olsztynie nie byłem, ale nigdy bym również nie przypuszczał, że tyle tam ciekawych miejsc. Nie wiadomo jednak czy to cecha miasta czy Twojego czułego na piękne lokacje nosa. Pierwsze skrzypce gra tu jednak niezwykle charyzmatyczny Mikołaj K. i jego wierna fanka. Fascynujące jest to jak widocznie się zmieniłaś na tle niewzruszonej natury i w/w astronoma z brązu. Aaach moja Ty ówcześnie czarnowłosa blogerko.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej - brązowowłosa :D
    A Olsztyn to rzeczywiście bardzo ładne miasto - a poznawane głównie dzięki Cioci i Wujkowi - całusy dla nich z tego miejsca ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam bardzo podobne zdjęcie przy Mr. Koperniku! :) zdjęcia bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń

stat4u