poniedziałek, 12 stycznia 2015

W nowym roku

Z okazji nowego roku postanowiłam powrócić do mojego ukochanego tak kiedyś blogowania ;) To chyba jedyne z moich noworocznych postanowień, resztę staram się zmieniać na co dzień, a nie tłumaczyć sobie nowym rokiem i koniecznością wymyślania postanowień, które jak wiadomo po maksymalnie miesiącu idą w zapomnienie.
A więc wracam i postaram się zaglądać tu coraz częściej :)

W starym roku jak wiecie, zaczęłam specjalizację, pracuję w szpitalu - tutaj akurat nic się nie zmieniło, przez 1,5 miesiąca mieliśmy z Jordanem współlokatorkę, ale to akurat z nowym rokiem się zmieniło i nasza przesympatyczna  koleżanka dostała klucze do swojego mieszkanka - 5 pięter nad nami :) Poza tym niezmiennie zbyt długo nie mogę usiedzieć w jednym miejscu - w grudniu byłam jeden weekend na wigilii grupowej we Wrocławiu - przemiłym jak zwykle spotkaniu z moimi przyjaciółmi ze studiów - nazbierała nas się "garstka" - jakieś 15 osób :D Inny weekend równie świąteczny w klimacie spędziłam na spacerach po pałacach naszej jeleniogórskiej kotliny, oraz na jarmarku świątecznym w Dreźnie - prześlicznym mieście, które na krótką jednodniową wyprawę wszystkim polecam :)

Poza tym codziennie walczę w szpitalu - z chorobami, ze śmiercią, czasem nawet z pacjentami, bo jak się okazuje różni bywają ludzie - niektórzy zmienieni dość mocno nałogami, a między czasie oddaję się dyskusjom z kolegami i koleżankami lekarzami, z oddziałowymi pielęgniarkami, a i z pacjentami zdarzają się ciekawe rozmowy, a i uśmiechów bywa sporo. Poza tym każdego dnia czegoś się uczę, raz w temacie medycznym, raz o sobie, a jeszcze innym razem o ludziach jako takich. Każdy dzień to wyzwanie, któremu trzeba stawić czoła. I póki co daję sobie radę, chyba nawet nieźle :)

W wolnych chwilach jak zwykle - próbuję nowych smaków, nowych miejsc, najchętniej chodzę na spotkania podróżnicze, do teatru i na koncerty - od jazzowych, przez muzykę klasyczną, po ostatnio pieśni operowo-operetkowe. Każde nowe doznanie jest ważne.

No i jak zwykle planuję - w przyszłym tygodniu jadę na dwa dni na kurs do Wrocławia, potem w lutym trzy tygodnie spędzę we Wrocławiu na kursie do specjalizacji w klinice chorób zakaźnych, a w marcu czeka mnie pierwszy wymarzony urlop - jedziemy z Jordanem na tydzień na północ - spędzimy dzień w Wilnie, dwa dni w Rydze i dwa dni w Tallinie. Już nie mogę się doczekać :)


na początek przepiękne Drezno

grzane wino musi być :D















zimowe spacery - Park Norweski w Cieplicach

a potem był Sylwester - w hotelu Tango z super ekipą :)




kolejny zimowy spacer - tym razem w Bukowcu














10 komentarzy:

  1. Fajnie ,że wróciłaś po takiej przerwie :) ładne zdjęcia ! mi tez nie zawsze chce się opisywac codziennośc,ale często bywa tak,że jak nie opiszę-to nie pamiętam,zapominam. Widac to po tym ,jak potem sięgam do historii bloga:)
    ładna sukienka na sylwestra,czy nie jest z Reserved? mam całkiem podobną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z reserved sukienkę na sylwestra też mierzyłam, ale ta jest akurat z Pretty Girl :)

      Usuń
  2. nic tylko pozazdrościć!

    _______________________________
    Fashion style !
    WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne widoki, o tak grzane wino - idealne!:d

    OdpowiedzUsuń
  4. no, no , no kochana dzieje się u Ciebie. Powodzenia w 2015 roku i wszystkiego dobrego.
    Pozdrawiam serdecznie
    Zocha

    OdpowiedzUsuń
  5. Widoki takie że az się człowiek chce tam znaleźć na chwile

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zimowo, bajecznie. Widzę, że czeka Cię taka wyprawa, jaka kusi i mnie. Czekam na sprawozdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. tęskinłam za Tobą i Twoim blogiem :) fajnie, jeśli będziesz nam tu często pisać :3
    powodzenia w szpitalnych bataliach, wiem, że czasem na pewno nie jest lekko.
    no i miłego próbowania i eksplorowania! ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie piękne te zimowe zdjęcia !!!

    OdpowiedzUsuń

stat4u