Zaczęłam oczywiście od usmażenia naleśników - moje zawsze robię "na oko" - trochę mąki, jajko, trochę mleka i trochę gazowanej wody - żeby uzyskać idealną konsystencję. Do tego dodałam sól, pieprz i curry - żeby były bardziej aromatyczne i miały ładny żółty kolor :)
Do wersji na słodko dodaję cynamon, kakao i cukier waniliowy.
Farsz:
- 2 marchewki
- 2 ząbki czosnku
- cebula
- natka pietruszki
- kawałek pora
- kawałek czerwonej i zielonej papryki
- sól, pieprz, zioła prowansalskie, bazylia, tymianek
- do smażenia użyłam mojego nowego odkrycia - bardzo aromatycznego oleju z czosnkiem i bazylią.
Wszystkie składniki po pokrojeniu wrzuciłam na patelnię i dusiłam do miękkości.
Całość wyszła bajecznie pyszna :)
Brakowało tylko sałatek jak w Siostrach - tam jedna była z rukolą i winogronami, druga z marchewki a trzecia z czerwonej kapusty :) Będę musiała popracować jeszcze nad tym fragmentem:D
Poza tym - pracuję trochę w przychodni, trochę na SORze, słucham na żywo ciekawej muzyki - w poniedziałek w filharmonii Maciej Obara International Quartet - chłopaki porwali mnie swoją muzyką, w tym tygodniu jeszcze zasłucham się we francuskie rytmy akordeonisty i bandeonisty Wiesława Prządki w ramach obchodów Święta Młodego Wina Beaujolais Nouveau. W wolnych chwilach poszerzam też moje medyczne horyzonty, czytam książkę Beaty Pawlikowskiej "Księga kodów podświadomości", gotuję, sprzątam, słucham namiętnie Możdżera, Parov Stelar i Mai Kleszcz i robię milion innych rzeczy :D Tylko ostatnio w temacie ruchu się zaniedbałam, ale muszę w końcu znów wziąć się za siebie :D
I na następny weekend planuję wielkie andrzejki w moim mieszkaniu :)) Już się nie mogę doczekać :D
To życzę udanej imprezy ja za ponad tydzień też bede imprezować :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki wyglądają smacznie :)
Mniam, ale mi narobiłaś ochoty <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Uwielbiam naleśniki z warzywami! A te wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńCzasami też dodaję odrobinę żółtego curry (w proszku lub paście) albo zmielonego szpinaku (może być z mrożonki) lub kroplę buraczanego soku/barszczyku (np. z kartonu), żeby zakolorować ciasto :)
Pozdrawiam!
O, fajnie, że z marchewką. Jeszcze nigdy nie wpadłam na to, aby do warzyw naleśnikowych dodać marchew:) A przecież ona bardzo podnosi smak. Zaraz zjem monitor:)
OdpowiedzUsuńwygląda super *.* lecę przeczytać o tych siostrach :D
OdpowiedzUsuń