Muffiny zawsze robię wg standardowego przepisu, dodając tylko, to co akurat wymyślę, to na co akurat mam ochotę :)
Tym razem były to muffiny świąteczne, więc postanowiłam dodać pomarańczę, imbir i czekoladę.
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 2/3 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka mleka
- 0,5 szklanki oleju
- 2 jajka
- sok i skórka z 1 pomarańczy
- 10 kostek czekolady mlecznej
- 1 łyżka kakao
- starty mały kawałek imbiru
Wszystkie składniki mieszamy łyżką, umieszczamy w formie do pieczenia muffin, pieczemy 30 minut w 180 stopniach.
A jeśli chodzi o fazy kulinarne to zakupiłam sobie ostatnio "przepiśnik", czyli zeszyt na przepisy, wybrałam prześliczny z moim ukochanym łowickim wzorem :D Kiedyś mi się wydawało, że fanaberią jest posiadanie zeszytu na przepisy, ale w tym zakochałam się od pierwszego wejrzenia - jest super podzielony na rozdziały, łatwo można znaleźć swoje ulubione przepisy, do tego zawiera też kilka przepisów od autora, jednym słowem używam go prawie codziennie w kuchni :)
- 1 szklanka mleka
- 0,5 szklanki oleju
- 2 jajka
- sok i skórka z 1 pomarańczy
- 10 kostek czekolady mlecznej
- 1 łyżka kakao
- starty mały kawałek imbiru
Wszystkie składniki mieszamy łyżką, umieszczamy w formie do pieczenia muffin, pieczemy 30 minut w 180 stopniach.
Kończąc ten post, ale jednak dalej mówiąc o jedzeniu - byłam wczoraj na jednodniowym kursie we Wrocławiu, gdzie nie mogłam nie zajrzeć do mojej ulubionej restauracji, czyli Pinoli. Tym razem zdecydowałam się na policzki wołowe z warzywami i buraczanym kaszotto. Policzki niesamowicie miękkie, Jedyne co bym zmieniła to może tylko nieco bardziej wyraziście je doprawiła. Ale i tak były pyszne :)
Pysznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńmuffinki <3
OdpowiedzUsuńhttp://scream-of-future.blogspot.com/
https://www.facebook.com/scream.of.future
same pyszności, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuń