Dawno mnie tu nie było. Właściwie bardzo dawno. To moja pierwsza tak długa przerwa od bloga, w mojej 1,5-rocznej blogowej historii. Zastanawiałam się, z czego wynika. Pomyślałam, że prowadzenie bloga wymaga swego rodzaju ekshibicjonizmu, potrzeby dzielenia się sobą, swoim życiem z innymi, może pisanie bloga związane jest z potrzebą akceptacji, potrzebą potwierdzenia, że to, co robię jest fajne, może pisanie bloga bierze się też z potrzeby kontaktu z ludźmi, choćby takiego, poznawania ludzi, obcowania z nimi, wymiany myśli, doświadczeń. A może wszystkiego po trochę, a może jest zupełnie inaczej.
Może wynika z potrzeby dzielenia się swoim życiem z innymi, ale związanym z byciem swego rodzaju inspiracją dla innych, może ma się ochotę poprzez swoje pisanie, przemyślenia, wpływać na innych, zmieniać ich myślenie, postępowanie.
A wy dlaczego piszecie swoje blogi ?
Przez ostatnie dwa miesiące nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Pracowałam w szpitalu, jak zwykle, zajmowałam się domem, gotowałam różne pyszności, przygotowywałam przetwory na zimę, spotykałam się z przyjaciółmi, czasem zdarzyło mi się "uprawić" jakiś sport, podróżowałam - było jezioro w Boszkowie, wyjazd do rodziny do Olsztyna, Pomorze Zachodnie czyli Szczecin i Międzyzdroje, była też urodzinowo Praga. Dużo się działo, dużo wspomnień pozostało, lato gdzieś tam po drodze się skończyło. Trochę spoglądałam w siebie, poszukiwałam, myślałam i wspominałam, trochę się też uczyłam, a trochę leniuchowałam. Ot, zwyczajne dwa miesiące. I gdzieś po drodze blondynką już prawie się stałam :)
A jeśli chodzi o przerwę w pisaniu, to chyba gdzieś zapodział się ten mój ekshibicjonizm, przestałam czuć potrzebę opowiadania innym o sobie. Na niespecjalnie długo zapodział się jak widać ;)
Na koniec urywki z tych dwóch miesięcy mojej nieobecności :)
 |
jezioro w Boszkowie |
 |
Olsztyn |
 |
gimnastyka nad jeziorem :D |
 |
z Kopernikiem w Olsztynie |
 |
taaakaaa zabawa nad jeziorem :D |
 |
i najlepsze lody na świecie - w Olsztynie! |
 |
spacerem po Pradze - z widokiem na Hradczany |
 |
widok na Pragę z Hradczan |
 |
złota uliczka :D |
 |
nasza wycieczkowa ekipa :) |
 |
Latenskie Sady, czyli jeden z praskich parków |
 |
muzeum Skody |
super zdjęcia, widać, że spędzałaś aktywnie wakacje :)
OdpowiedzUsuńŁooooł, ale faktycznie na długo Cię wcięło, już się zastanawiałam, czy kompletnie nie straciłaś ochoty na blogowanie :(
OdpowiedzUsuńA z tym blogowaniem - podobne mam przemyślenia. Czasami mam wrażenie, że jest to jakiś sposób na wyrażenie samej siebie, tego co się lubi robić, a zwłaszcza, jeżeli ma się chęć dzielenia z innymi. Z moim blogowaniem było tak, że celem było wirtualne zapisywanie przeżyć, wrażeń, miejsc, przemyśleń - tak, żebym o nich pamiętała. Lubię do nich powracać zwyczajnie, a że przy okazji wszyscy widzą jakiś ogół, zarys, mogą skomentować - nie zawsze pozytywnie (chociaż twórczą krytykę cenię jak najbardziej), to tylko dodaje smaku temu wszystkiemu. Czasami zastanawiam się, czy blogowanie nie wynika trochę z mojej próżności, ale kiedy dostaję pozytywne sygnały od ludzi-czytelników - odkładam słowo "próżność" na bok :D
Obecnie mam taki moment życiowy, że niby masa "rzeczy" do opisania, a jakoś (pomijając brak czasu) nie mam weny, ochoty ani potrzeby, chociaż wiem, że jest to stan tymczasowy. Chyba każdy bloger ma taki stan od czasu do czasu :) I ja, jako czytelniczka, jak najbardziej cieszę się, że powróciłaś, bo baaaardzo lubię zaglądać na Twojego bloga :) I tak - jesteś jak najbardziej inspiracją - mi osobiście pokazujesz, iż mimo dużego zapracowania znajdujesz czas na własne pasje i radość z codziennych drobnych rzeczy :) To działa jak najbardziej motywacyjnie!
Pozdrowionka!
Pani Doktor! Miło znowu panią czytać po dłuższej przerwie :) A odnośnie "powodu" pisania blogów, to ja akurat swojego nie piszę, ale... lubię czytać bloga kogoś zwyczajnego, światu nie znanego, ale za to kogoś interesującego (pani doktor ;) I gdyby nie było blogów (zniknęły? ) to byłbym skłonny iść do księgarni i kupić książkę zawierającą wydruk interesującego bloga / osoby. Serdecznie pozdrawiam, czytelnik z Tarnowa. P.S. Moja córka też chce by lekarzem... ma aż 8 lat ;)
OdpowiedzUsuńProszę już więcej tak długich przerw nie robić ! Dwutygodniowa przerwa, to rozumiem, ale całe dwa "miechy" ???
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie - genialny outfit! Stylowo, luźno, z klasą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://poprostumeg.blogspot.com/
jak dawno nie widziałam Twojej uśmiechniętej mordki ♥
OdpowiedzUsuńja piszę, bo lubię :D i cieszę się, gdy pojawiają się ludzie, którzy mówią, że dobrze się im mnie czyta...
pojechałabym do Pragi :3 byłam tam raz, tuż po maturach..
bardzo przyjemne zdjęcia, masz taką ciepłą i miłą buzię
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili gdy zobaczyłam zdjęcie z samochodem, pomyślałam, że to muzeum Porsche, w którym niedawno byłam. Wnętrza wyglądają bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie wróciłaś :))
OdpowiedzUsuńJa też tak mam ,że mam zwątpienia,czy pisać...ale jedno każe mi wciąż wracać na bloga i pisać-to,że blog może być pamiętnikiem,dokumentem i kroniką,rejestrować własne życie,zawsze można wrócić ,poczytac....tak dla samej siebie
Świetna spódniczka na 2 zdjęciu ,a zdjęcie 8-super!