sobota, 10 maja 2014

z Wrocławia

Już prawie tydzień jestem we Wrocławiu - trochę czuję się znów jak na studiach, tym razem nawet nie tak męcząco, chyba głównie z powodu wcześniejszych wyjść z kursu ;) Oprócz siedzenia w izbie lekarskiej zajmuję się głównie, albo przede wszystkim jedzeniem :D
Tak jak pisałam ostatnio - głównie w Karavanie, ale zahaczyłam też już o - Sztrass Burgera (z bardzo ciekawą ofertą na lunch menu - burger, frytki, sałatka i sok za 20zł), Hanoi czyli chińskie jedzenie, Sushi 77, Zupę, Shakewave'a (tym razem wymyśliłam połączenie banana, ananasa, pomarańczy i kinder bueno), a z nowości bar Grizzly, w którym zjeść można kopertę z ciasta z różnymi nadzieniami - ja skusiłam się na wersję z gruzińskim serem- smaczną, ze świeżym sokiem marchewkowym za 9zł :)
Na weekend dołącza do mnie Jordan - planujemy odwiedzić festiwal piwa, skomponować własnego shake'a w Skahewave'ie, zjeść coś dobrego - nie mam na razie pomysłu gdzie ;) a jeśli dopisze pogoda (bo cały tydzień na zmianę pada i świeci słońce - ze zmiennością nawet co godzinę!) zobaczyć nową Cafe Plaża,a może jak się uda to też kąpielisko koło wrocławskiego Stadionu - Glinianki, a w niedzielę oczywiście kupić coś fajnego na Targu Świebodzkim :D
W poniedziałek zaraz po kursie wracam do Jeleniej Góry, żeby ugotować coś nowego pysznego i zaraz Wam o tym opowiedzieć :D i przy okazji zacząć kolejną część stażu, tym razem na chirurgii :)

dzień 2 - kebapczety z puree groszkowym, grillowanymi pomidorkami
i jogurtem greckim


pies przyjaciela :)

dzień 4 - miodowe żeberka z kaszą gryczaną i
połączeniem świeżej sałaty i podsmażanej kapusty


wieczorne spacery w Parku Południowym


2 komentarze:

  1. apetyczne jedzonko;)
    pozdrawiam serdecznie;))
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. zabierz mnie do tego SztrassBurgera *0* i na kebabczety! :D

    OdpowiedzUsuń

stat4u