Dostałam ostatnio zdjęcia z przyjazdu moich przyjaciół do Jeleniej Góry - niestety jest ich tak mało, bo reszta jest tragicznej jakości (nie wiedziałam, że iPhony mają takie słabe aparaty..).
Zabrałam ich na wycieczkę objazdową w kilka ładnych miejsc wokół Jeleniej Góry. Odwiedziliśmy Perłę Zachodu - malownicze miejsce, do którego można dojść z Jeleniej szlakiem albo dojechać autem od strony Siedlęcina - wszystkim polecam oczywiście spacer - spędziłam na tej trasie niejeden weekend w dzieciństwie z rodzicami - przepiękna trasa w Dolinie Bobru. A sama Perła Zachodu to tak naprawdę schronisko, w którym można i coś zjeść, i się przespać, a przede wszystkim pooddychać świeżym powietrzem na łonie natury, popodziwiać prześliczne widoki i złapać kolejną drobinkę szczęścia do kolekcji :)
Potem pojechaliśmy na Zamek Czocha - trafienie tam autem okazało się nie lada wyczynem- nie polecam Wam jechać drogą poleconą mi przez ojca przez Mirsk (totalny brak znaków), lepiej wybrać się przez Gryfów Śląski. Zamek pewnie kojarzycie z filmów, choćby nagrywana niedawno "Tajemnica twierdzy szyfrów". Zamek wybudowany w XIIIw. jest budowlą niesamowitą, bardzo klimatyczną, pełną zakamarków, położoną nad Zalewem Leśniańskim na Kwisie. I podobno straszy tam Biała Dama - wg legendy jest to Gertruda, która w czasie wojen husyckich wydała zamek obcym - została ścięta, a że nie chcieli jej nawet w piekle do dziś straszy na zamku.
Następnego dnia łaziliśmy po Jeleniej Górze, a trzeciego wybraliśmy się na kolorowe jeziorka, o których już kiedyś Wam opowiadałam. Trzy dni minęły strasznie szybko, a mieliśmy jeszcze tyle rzeczy zobaczyć... :D
Zabrałam ich na wycieczkę objazdową w kilka ładnych miejsc wokół Jeleniej Góry. Odwiedziliśmy Perłę Zachodu - malownicze miejsce, do którego można dojść z Jeleniej szlakiem albo dojechać autem od strony Siedlęcina - wszystkim polecam oczywiście spacer - spędziłam na tej trasie niejeden weekend w dzieciństwie z rodzicami - przepiękna trasa w Dolinie Bobru. A sama Perła Zachodu to tak naprawdę schronisko, w którym można i coś zjeść, i się przespać, a przede wszystkim pooddychać świeżym powietrzem na łonie natury, popodziwiać prześliczne widoki i złapać kolejną drobinkę szczęścia do kolekcji :)
Potem pojechaliśmy na Zamek Czocha - trafienie tam autem okazało się nie lada wyczynem- nie polecam Wam jechać drogą poleconą mi przez ojca przez Mirsk (totalny brak znaków), lepiej wybrać się przez Gryfów Śląski. Zamek pewnie kojarzycie z filmów, choćby nagrywana niedawno "Tajemnica twierdzy szyfrów". Zamek wybudowany w XIIIw. jest budowlą niesamowitą, bardzo klimatyczną, pełną zakamarków, położoną nad Zalewem Leśniańskim na Kwisie. I podobno straszy tam Biała Dama - wg legendy jest to Gertruda, która w czasie wojen husyckich wydała zamek obcym - została ścięta, a że nie chcieli jej nawet w piekle do dziś straszy na zamku.
Następnego dnia łaziliśmy po Jeleniej Górze, a trzeciego wybraliśmy się na kolorowe jeziorka, o których już kiedyś Wam opowiadałam. Trzy dni minęły strasznie szybko, a mieliśmy jeszcze tyle rzeczy zobaczyć... :D
wiesz jak "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu"? Jeśli nie to zapraszam :)
OdpowiedzUsuńA "gdzie jest generał?"...
OdpowiedzUsuńCzocha - uroczy zamek i urocze miejsce, które zawsze kojarzyć będzie mi się z tym filmem...
szkoda, że będąc tam nie miałem "cyfrówki"...
a miasteczko "Kargula i Pawlaka" (Lubomierz) po drodze zaliczyłaś...
Pozdrawiam
Oczywiście - wpadliśmy też przy okazji do Lubomierza :)
Usuńale niestety nie w czasie festiwalu - wtedy nabiera bardzo specyficznego charakteru ;)