niedziela, 21 października 2012

wyprawa na Ślężę :)





Zgodnie z obietnicą dziś relacja z sobotniej wyprawy na Ślężę :)
Wyruszyliśmy z dworca PKS we Wrocławiu - autobusem 522 (bilet kosztował całe 6,50zł), po 45-50 minutach byliśmy w Sobótce - przystanek pod kościołem jak powiedział pan kierowca :D Stamtąd należy iść wzdłuż ulicy pod górę - my nieco się zgubiliśmy - pewna pani próbując nam skrócić drogę tak nam uprościła, że tylko się pogubiliśmy :D Po jakiś 5 minutach dochodzimy do parkingu i tam możemy wybrać czerwony albo żółty szlak - my zgodnie z mapą i ilością ciekawostek po drodze wybraliśmy żółty. Dzięki temu zobaczyliśmy schronisko pod Wieżycą, właściwie na przełęczy, potem weszliśmy na samą Wieżycę (tam mała wieża widokowa), a stamtąd prawie już prosto na Ślężę. Wchodzenie na górę, dosyć żwawym krokiem, z kilkoma minutowymi przerwami na ciastko i wodę, zajęło nam prawie 2 godziny. Ale było momentami mega ciężko :D ja może nie mam dobrej kondycji, ale mój Jordan wyglądał na podobnie zmęczonego :) Głównym mankamentem były kamienie, po których bardzo ciężko się szło, a także brak oznaczeń, jak daleko jeszcze na szczyt.
Ale w końcu udało się! Nieco zasapani - weszliśmy :D
A tam, na szczycie niestety poziom szczęścia dosyć poważnie nam opadł.. Bardziej niż szczyt góry wyglądało to jak festyn rodzinny w jakimś parku. Pełno dzieci, psów, wszyscy rozłożeni na trawie na kocach, poza tym ogniska, grille, itd. My też postanowiliśmy się nieco posilić - za 2 małe kiełbaski z ketchupem, musztardą i ogórkiem zapłaciliśmy 20 zł :D Nie ma jak to mieć interes życia :D
Dlatego tylko chwilę odpoczęliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną - tym razem szlakiem czerwonym, który okazał się o wiele bardziej przyjemny - bardzo mało kamieni, prawie można było nim zbiegać :)
Zaraz mieliśmy autobus do Wrocławia i zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wróciliśmy :)
Kolejne dwie wycieczki weekendowe, jakie planujemy, to Opole i Kłodzko. Na pewno Wam opowiem o wrażeniach :)
pierwszy zakręt i pierwszy widoczek






wieża widokowa na Wieżycy







widok ze szczytu














P.S. Jeśli jesteście ciekawi, jak piątkowa kolacja - polecam Wam nowe miejsce we Wrocławiu, nazywa się Pesto, znajdziecie tam pyszne włoskie dania, głównie makarony i pizze, do tego śliczne, klimatyczne miejsce i bardzo miłą obsługę.
A na sobie miałam sukienkę wygraną w konkursie organizowanym przez moje ukochane "studio dress" - poniżej zdjęcie pożyczone z ich strony :) i moje, ale niestety bardzo ciemne :(



9 komentarzy:

  1. Super fotorelacja....
    w schronisku pod Wieżyca byłem...
    tam w pobliżu jest plastyczny widok Masywu Ślęży... (podobnie jak na rynku w Sobótce)
    szlak żółty jest ciekawy, choć jak również wchodziłem czerwonym...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, podsunęłaś mi pomysł na kolejny weekend:) Tak dawno byłam na Slęży, a teraz niestety czasu brak na jakieś dalsze wyjazdy...

    A gdzie to Pesto jest?

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam te panie, które probuja wytłumaczyć drogę ale im nie wychodzi :d super zdjęcia :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie śliczne widoki! :D Ślicznie wyglądałaś :)).

    OdpowiedzUsuń
  5. Słońce, ja jestem góralem z krwi i kości. Nie byłem zmęczony tylko udawałem, aby było Tobie raźniej. Pozdrawiam że hej! :*
    Jordan z Przesieki

    OdpowiedzUsuń
  6. W Opolu polecam gorąco wyspę Bolko i ZOO....
    a Kłodzko tez rewelacyjny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W Opolu polecam wyspę Bolko i ZOO...
    a Kłodzko samo w sobie jest rewelacyjne

    OdpowiedzUsuń
  8. o rety! sukienka niebieska z kokardą-piękna!
    widzę, że moda to Pani nie-mały konik, podobnie jak i mój.
    zatem zapraszam.
    pst5.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

stat4u