Zaczęła się jesień, a to oznacza, że czas na dynię ! :D
Dziś pomysł na wegetariański obiad - ryż ze smażoną dynią, a do tego sałata lodowa z granatem i sosem czosnkowym.
Jeśli chodzi o kupno dyni, ja preferuję miejsca, gdzie można kupić kawałek - jeszcze nie mam aż tyle pomysłów, żeby wykorzystać całą. Do obiadu dla dwóch osób wykorzystałam kawałek, który widzicie poniżej. Z drugiego identycznego zrobiłam zupę dyniową w dwóch odmianach - jedną z mlekiem, drugą "czystą" jako mus dyniowy.
Ale wracając do dyni - obieramy ją ze skórki, usuwamy miąższ i kroimy w kostkę. Na patelni umieszczamy pokrojoną w kostkę cebulę, kiedy będzie ładnie zeszklona, dodajemy dynię. Smażymy około 15-20 min. aż zmięknie. Przyprawiamy solą, pieprzem, ja dodałam też posiekaną natkę pietruszki.
I gotowe. Ryż gotujemy wg przepisu. Jeśli chodzi o sałatkę - sałatę dzielimy na mniejsze fragmenty, dodajemy cząstki granatu i polewamy sosem czosnkowym (ja robię ze śmietany lub jogurtu naturalnego, czosnek bardzo drobno siekam, dodaję niewielką ilość wody, soli, pieprzu).
Smacznego :)
Składniki:
- kawałek dyni
- 1 cebula
- natka pietruszki
- sól, pieprz
- ryż
- sałata lodowa
- granat
- do sosu czosnkowego - śmietana/jogurt naturalny, woda, sól, pieprz, 2-3 ząbki czosnku
Hmm przyznam Ci się, że w życiu nie jadłam dyni! Chyba czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas to zmienić ! :D
Usuń..a Szanowna Pani blogerka powinna zmienić avatar na swym koncie "Blogger", gdyż i jak już wszyscy wiemy jak wyglądasz! ;>
Usuńprzemyślę to w wolnej chwili :P
UsuńJa też jakoś na dynię specjalnie nigdy łasy nie byłem. Taką słodką ze słoiczka, a słoiczek z piwniczki, to i owszem. Post bardzo mnie zachęcił do spróbowania zupy, gdyż z opisu przypomina trochę zupę krem (szczególnie ta "czysta" wersja!), a takich zup jestem fanem :) ..ale granat + sos czosnkowy? JAK!? Nie żebym codziennie jadał granaty, ale kojarzą mi się raczej ze słodkim owocem deserowym i nigdy bym ich nie potraktował czosnkiem, ale jak widać głupi ja i wiele smaków przelatuje mi koło nosa z racji mych uprzedzeń.
OdpowiedzUsuńP.S. Dawno temu, jeszcze za czasów gimnazjum, kiedy byłem młody, piękny i głupi (większość pozostała bez zmian) w trudnych do wyjaśnienia dziś okolicznościach jadłem dość wymyślne rzeczy z dodatkiem musztardy. Pozwolę sobie nie zagłębiać się specjalnie mocno w ten temat, pamiętam jednak, że z musztardą całkiem nieźle smakowała cytryna (czego nie można powiedzieć np. o truskawce..) - to tak w związku z tymi uciekającymi smakami :)
Co do pomysłu na połączenie granatu i sosu czosnkowego to był zupełny spontan, ale myślę, że bardzo udany i przede wszystkim ciekawy, fajnie komponowały się słodycz owocu z ostrością czosnku.
OdpowiedzUsuńAle musztardy z cytryną nigdy nie próbowałam :D może kiedyś..
Ależ tutaj uzdolnieni ludzie z talentem pisarskim tworzą ;)) Ja uwielbiam dynie i mogłabym ją jeść codziennie, dlatego cieszę się, że powstaje coraz więcej przepisów z jej udziałem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń