Zaczął się w piątek - kolacją w Pinoli - jednej z naszych ulubionych restauracji we Wrocławiu. Była pyszna pizza i zupa rybna - dobra, ale jadłam lepsze. Do tego spotkaliśmy tam naszego kolegę, twórcę PasiBusa, który od wczoraj wrócił pod wrocławskie Arkady z rewelacyjnymi burgerami.
W sobotę od rana pisaliśmy LEK - uczucia mam mieszane, bo pytania były dosyć głupie. Zobaczymy w czwartek wyniki.
Prosto po egzaminie - burgery w Sztrass Burgerze. Do tego zupa azjatycka - okropnie ostra :P
Potem krótki spacer po rynku i dochodzenie do siebie w domu :P
Wieczór spędziliśmy z naszą studecką paczką w Cocofli - bardzo przyjemnym miejscu na Włodkowica, w którym można napić się zdecydowanie dobrego białego wina, i ponoć dobrego piwa z browaru warmińskiego, czyli browaru Kormoran. Wieczór skończyliśmy jedząc przepyszne holenderskie frytki w Amsterdamie na Więziennej. Frytki rewelacyjne - dawno nie jadłam tak dobrych, zupełnie nietłustych frytek. Do wyboru różne sosy - czosnkowy, arabski, orzechowy, majonez itd...
zupa rybna |
zupa azjatycka |
menu w Sztrass Burgerze |
zaraz po egzaminie, a przed burgerem - stąd ta mina :D no i nowa koszula :) |
wieczorem w Cocofli |
czekamy na frytki w Amsterdamie :) |
Jako, że wróciliśmy dosyć późno poranne wyjście na targ Świebodzki został odłożony na późniejszy termin, czyli kolejny wypad do Wrocławia. Po wspólnym śniadanku z przyjaciółmi wybraliśmy się zobaczyć Wrocław z góry, czyli do Sky Towera. Wejście dla dorosłych na 0,5godz. kosztuje 10zł.
Wjeżdżamy windą na 49 piętro - dosyć szybko, zatyka uszy :D Na górze - widok zapierający dech w piersiach... I tak zafascynowana oglądam Wrocław z góry, a tu nagle z kwiatami pojawia się mój przyjaciel, który to rzekomo został na dole z powodu lęku wysokości... Zgłupiałam. Nagle Jordan wyciąga pierścionek i.... tutaj na chwilę przestałam ogarniać, co się dzieje :D noo, jakoś udało mi się powiedzieć tak :P Meeeega zaskoczenie :D
spokojnie sobie oglądam... |
A potem to już wróciliśmy do Jeleniej Góry :D o tym w następnym poście :)
PS. Ten weekend był mega szczęśliwy też z powodu mojej pierwszej od dawien dawna wygranej - w sobotę wygrałam wejściówkę dla 4 osób na dziś do nowo otwieranych Term Cieplickich :D Meeega się cieszęęęę :D
Na pewno opowiem Wam jak było :)
Nie przepadam za ostrym jedzonkiem ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Obyście byli szczęśliwi!
Gratulacje:) tak się domysliłam po wstępie ,że to będą zaręczyny:)
OdpowiedzUsuńGratulacje!! śliczna z Was para :*
OdpowiedzUsuńWooow! Gratuluję i mnóstwo szczęścia życzę!!!
OdpowiedzUsuńSame przeżycia niesamowite widzę :)
Kurcze, a na termy tak czekałam, bo miały być otwarte już na początku lutego, a tu klops - pewnie dopiero w marcu jak przyjadę to się dopiero wybiorę :D
fiu,fiu,fiu
OdpowiedzUsuńGratulacje !!!
Ja się nic nie domysliłam o co chodzi :)
Dla każdej kobiety to chyba piękny dzień :)
Fajny facet !
BURGER? JA CHCĘ! :D
OdpowiedzUsuńfajny ten Amsterdam.
ślicznie wyglądasz z tymi tulipanami... MEGA GRATULACJE! :) piękna para, piękny uśmiech :)
masz przepiękny uśmiech
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, obserwuje:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna Ty, przepiękne tulipany!!!
OdpowiedzUsuń